Zapraszam wszystkich do zrobienia własnej , wspaniałej naleweczki z limonki. Niepowtarzalny smak tego egzotycznego owocu sprawi wielką radość waszemu podniebieniu i usatysfakcjonuje gości.
Trunek ten nie jest zbyt mocny ( ok 20% ) , ale niepowtarzalny i oczywiście nie można go kupić w sklepie. Widocznie producenci nie mieli fantazji.
Oto przepis:
Jest on prawie identyczny jak na naleweczkę cytrynową , którą znajdziecie w poprzednich moich postach.
Potrzeba:
10 wyszorowanych dojrzałych i pełnych soku limonek
lub dla bardziej zapracowanych
200ml soku z limonki gotowego
tyle samo miodu (ok 1/2 litrowego słoika ) naturalnego co uzbiera się soku
dobrej gatunkowo wódki ( ok 1/2 l ) tyle ml ile powstało soku i miodu razem
4 krople barwnika spożywczego zielonego
litrowa butelka
Limony wyciskamy ręcznie , aby płyn był klarowny. Rozpuszczamy w nim zimny miód. Zalewamy wszystko alkoholem i dodajemy barwnik ( bardzo ostrożnie po jednej kropli aż do otrzymania porządanego koloru).Całość odstawiamy na ok 2 tygodnie , aby się przegryzło. Sklarowany napitek zlewamy z góry i podajemy do kawy , a fluderki dopijamy w kuchni przy robieniu obiadu ( dla lepszego humoru ).
I cieszymy się życiem!!!
Tak pięknie owocuje moja cytryna , niedługo zacznie się przebarwiać na żółto , a dojrzeje dopiero w grudniu. Poczekam , a potem ją złapię i do herbatki wrzycę.
Warto spróbować się pobawić , bo hodowla jest łatwa , a cytryna duża i bardzo soczysta , a jaki ma aromat.
Zebrało mi się na szycie woreczków , bo po powrocie z wakacji okazało się , że uzbierało mi się sporo ususzonych , pachnących płatków róż i trzeba było je zagospodarować. Każdy woreczek otrzymał ornament , bawełnianą koronkę i wstążkę. Resztę pokażę wam w następnych postach.
Woreczek idealnie pasuje do mojej nowej pchlitargowej sosjerki z bajecznie zdobionym rantem i łyżeczki , którą wyszukała mi siostrzyczka na targu we Francji ( jak ja się cieszę , żę ja mam - oczywiście siostrę. M jest ode mnie 10 lat młodsza i nigdy się nie pokłóciłyśmy. Żyjemy każda w swoim świecie i jest nam z tym dobrze , ale mamy siebie na zawsze i każda z nas o tym wie. Jesteśmy dwie i to się liczy.)
Kochajcie swoje rodzeństwo bo to wielki skarb.
Joanna
Nie mam rodzeństwa tak więc nie mogę doświadczać tego co ty....przepis na naleweczkę łatwy i prosty tak więc skorzystam...łyżeczka rewelacyjna!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBrzmi pysznie i nieskomplikowanie, pokuszę się o zrobienie takiej naleweczki :)) Łyżeczka śliczna! Wiesz co, między moimi dziećmi też jest 10 lat różnicy i tak się często zastanawiam czy oni kiedyś dojdą do porozumienia i do dobrej komitywy, czy to jednak nie za duża różnica wieku ;)) Pozdrawiam, Ania
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje za ten przepis! Zapowiada sie pysznie , na pewno zrobie taka naleweczke .
OdpowiedzUsuńMam siostre, mlodsza ode mnioe o 3 lata i powiem Ci ,ze jest moja najlepsza przyjaciolka :))
Pozdrawiam Cie cieplutko :)
Ja niestety nie mam rodzeństwa i bardzo cierpię z tego powodu:(((
OdpowiedzUsuńNaleweczka zapowiada się smakowicie!
buziaki!
Ooo kusicielka ;)a owszem zrobie, uwielbiam tego typu nalewczki, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńnaleweczka kusi prostotą przepisu.. tym bardziej chętnie pokuszę się na jej zrobienie..dzięki za przepis:)
OdpowiedzUsuńSwieta racja.moja siostra jest 7 lat starsza i równiez mieszkamy daleko od siebie i równiez szanuje ja i traktuje jak najwiekszy skarb:)Już ciesze sie na nastepny woreczkowy wpis:)
OdpowiedzUsuńpozazdrościć cytrynki...
OdpowiedzUsuńmam siostrę, z którą się tłukłam i brata, którego wychowałam- teraz bardzo ciszę się,ze są, bo w dzieciństwie różnie bywało, poczęstuję ich naleweczką:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za pyszny przepis
OdpowiedzUsuńna sylwestra mój miły tworzył cytrynówkę, ale tym razem dodał też limonki - smak, kolor i zapach o niebo lepsze. Muszę podsunąć Twój przepis:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż zapachniało tą naleweczką :o)
OdpowiedzUsuńPokuszę się i spróbuję sobie taką zrobić
Woreczki niezwykłej urody tak jak sosjerka a łyżeczka cuudo!!!
Masz kochaną siostrę :o)
Rodzeństwo to wielki skarb - wiem coś o tym :o)
Ciekawy przepisik. A ta łyżeczka cudowna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Trunek musi być przedni. Dziękuję za przepis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKiedyś zrobiłam cytrynową i była pyszna tak więc przepis zapisany i na pewno zostanie wypróbowany. Ja rok rocznie robie około 10 nalewek w tym zawsze są nowości. Moim absolutnych hitem jest nalewka z melisy i mięty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lacrima
ta naleweczka z pewnością jest pyszna!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
To jest to czego szukałam. Chciałam zrobić w tym roku jakąś nalewkę ale wiśnie przegapiłam, na resztę owoców nie miałam pomysłu ani przepisu, a tu takie cudo odnalazłam. Uwielbiam limonki. Dziękuje i skorzystam.
OdpowiedzUsuń