Gazetnik. Ktoś zapyta , czy warto taki mieć , po co ci to . Mogłam go wyrzucić lub spalić w kominku , w końcu jest z drewna , ale gdy widzę prawdziwe materiały , nie jakąś płytę wiórową , to aż żal ...
Wtedy moja wyobraźnia podsyła plany i projekty i tak też było w tym przypadku.
Na początek odprułam stary materiał , bo nie nadawał się już do niczego. Następnie przy pomocy papieru ściernego oczyściłam stelarz ze starego lakieru. Nałorzyłam 2 warstwy nowego w kolorze naturalnym i zajęłam się projektowaniem wzoru , aby pasował do gazetnika rozmiarem i formą.
Jak zwykle zapragnęłam , aby pochwycić w tym sprzęcie nutę vintage , więc dobrałam bialutki len firmy Zweigart , na którym symetrycznie po dwóch stronach rozmieściłam identyczny wzór i wychaftowałam go ( dokładny przepis na ścieg można znaleźć w jednym z poprzednich postów ).
Materiał naszyłam ręcznie na stelarz i gotowe.
Nie używałam oczywiście tej starej maszyny do szycia , choć może powinnam ją również reanimować. Na razie posłuży mi jako ozdoba , a później się zobaczy. Marzy mi się szycie na takim cacku , ponoć to nie lada sztuka.
Gazetnik jest składany , więc nie zajmuje dużo przestrzeni gdy jest pusty. Jestem z całej tej pracy niezmiernie zadowolona , choć znajdzie się ktoś , kto zapyta po co ci to i czy warto taki mieć.
Warto , warto odpowiem bez wahania. Uwielbiam zmieniać świat na piękniejszy , choćby ten którym się otaczam .
Pośród piękna życie jest piękne.
Obiecałam sobie , że będę archiwizować moje prace przed i po liftingach , aby nie zapomnieć jak dawniej wyglądały. I oto jest stareńki gazetnik.
Wszystkim , którym podobają się moje prace i potrzebują wskazówki , porady lub wzoru służę pomocą , a pytania proszę kierować na moją pocztę
Ściskam was mocno.
Joanna
Na koniec mały konkurs!
Kto zgadnie ile kilogramów ogórków gruntowych potrzebowałam do zapełnienia wszystkich słoików otrzyma ode mnie niespodziankę ( białą , metalową dekorację np. do doniczki z kwiatkiem ).
Czekam na odpowiedzi przez 3 dni , jeśli nikt nie trafi to wygra ta osoba , która była najbliżej.
Życzę powodzenia i jasności umysłu.
30 kg :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Ale pomysłowa jesteś:) lifting wyszedł super:)
OdpowiedzUsuńStrzelam, że około 35 kg:)
pozdrawiam!
25kg :)
OdpowiedzUsuńWitaj:) gazetownik piekny, delikatny i subtelny, bardzo elegancki, gazetki w końcu mają godne miejsce:)Wogóle lubię zaglądać do Ciebie robisz cudne rzeczy, i masz główkę pełną wspaniałych pomysłów!
OdpowiedzUsuńA co do ogórasów to wydaje mi sie że może ze 20 kg:)??
Pozdrawiam cieplutko:)!!
hehe nie mam pojecia ale zagadka dobra:) co do gazetownika to jest po prostu BOSKI! Ty to masz rękę do tworzenia cudów:)
OdpowiedzUsuńGazetnik po liftingu super.... :) Bardzo piękny - jak każdy wzór zaprojektowany przez Ciebie....
OdpowiedzUsuńCo do ogórków to ja obstawiam liczbę 32,5 kg... :) :) :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Gazetnik wyszedł booski!
OdpowiedzUsuńA tych ogórtasów to było chyba 25kg.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ale Ty masz głowę pełną pomysłów...Twoje przemiany są bardzo subtelna i delikatna i tak wyszło Ci z gazetnikiem...a wiesz, że jeszcze dziś się zastanawiałam czy ktoś jeszcze ma taki coś u Siebie...a co do ogórasów to nie mam pojęcia ale strzelam 22 kg!...pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękny gazetnik, przemiana zdecydowanie wyszła mu na dobre. Po drobnych kalkulacjach i przeliczeniach wyszło mi liczba 35,6 kg...
OdpowiedzUsuńprzepiękny gazetnik :)) ten subtelny haft.... ale się rozmarzyłam :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)))
Przepiękny gazetnik :) cudownie Ci się udało przywrócić mu drugie życie!
OdpowiedzUsuńA ogórków myślę, że było 25 kg.
Pozdrawiam serdecznie :)
Stawiam na 31 kg:)
OdpowiedzUsuńGazetnik wyszedł cudny!!!
Miłego tygodnia:)
Stawiam na jakieś 10-15 kg;)
OdpowiedzUsuństawiam na 32 kg ogórów !!!!
OdpowiedzUsuńGazetnik piękny! Warto było się nim zająć!!!
OdpowiedzUsuńA ogórków myślę ,że było 30 kg.
Pozdrowionka
Kochana
OdpowiedzUsuńGazetownik wyszedł Ci rewelacyjny.
A ile ogórków ?
Myślę, ze 37 kg.
Pozdrawiam po dłuższej nieobecności
Gazetownik po przemianie jest super!
OdpowiedzUsuńCo do zagadki to myślę, że jest to ok. 50 kg :)
Pozdrawiam
Ależ słoików!!! Wygląda mi to na 40 kg jak nic.
OdpowiedzUsuńA co do odnawiania staroci - uważam, że zawsze warto. Zwłaszcza, gdy popatrzy się na zdjęcia z cyklu before / after. Niezwykła metamorfoza! Pozdrawiam serdecznie.
Gazetnik dostał nowe życie. Ślicznie mu w tej bieli.
OdpowiedzUsuńJeśli tak samo, jak moja mama upychasz ogórki w słoikach, to sądzę, że przerobiłaś jakieś 55 kg.
Pozdrawiam
oj ;) moze mi sie uda ;)
OdpowiedzUsuńMiałas do wykorzystaia 39 km ogórków.. ;)
a gazetnik.. rewelacja!! dziekuję za inspiracje :)
może....28,3 kg ogórków ;)
OdpowiedzUsuńGazetnik uroczy. a ogorkow to chyba z 27kg :)
OdpowiedzUsuńGazaetnik zapiera dech w piersiach!! Jest uroczy i nigdy nie przypuszczałabym, że to ten sam co na ostatrnim zdjęciu:) Ogóreczków obstawiam 21 kg:)
OdpowiedzUsuńCudny gazetnik niesamowita metamorfoza. jeny ile ogorasow hmmmm moze 32 kg? a moze 20? Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń22kg jest jeszcze wolne? ;)
OdpowiedzUsuńGazetnik cudowny - przydałby mi się taki, u mnie się papiery walają zawsze po całym mieszkaniu. Chociaż nie wiem, czy tuszem nie zabrudziłyby takiego bialutkiego materiału ;) Zazdroszczę Ci, że umiesz zmieniać starocie w takie śliczności!
Zapraszam też do zabawy na moim blogu - oczywiście, jeśli masz ochotę :)
15 kg :-)
OdpowiedzUsuńgazetnik przepiękny - gratuluję
Mnie wychodzi 32,5 kg. tak na moje oko i obliczenia :)
OdpowiedzUsuńGazetnik śliczny!
Pozdrawiam
Gazetnik absolutnie piękny ! A jeśli chodzi o ogórki ...nie mam pojęcia więc strzelam 36 kg. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńGazetnik piękny!
OdpowiedzUsuńA ogórków zużyłaś ok. 60 kg
Mysle, ze ok 38 kg:).Gazetnik piekny:).
OdpowiedzUsuńDzień Dobry
OdpowiedzUsuńCeluję ,że 98 kg ogórków gruntowych kryje
tam się.
pozdrawiam
wara@poczta.forward.pl
ADA
stawiam na 40 kg
OdpowiedzUsuń50 kg:)
OdpowiedzUsuńgazetnik śliczny:)
moglaś na sztuki zagadke zadac byloby łatwiej:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy blogowej. Szczegóły w moim ostatnim poście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witam, a mnie się wydaje że ok 85 kg
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
aga.ocean@wp.pl
piękny gazetnik:)myślę że ok 33 kg:)
OdpowiedzUsuńZauroczyłaś mnie tym gazetnikiem. Jest wspaniały, piękny - dałaś mu nowe życie. Mam nadzieję, że przez kolejne długie lata będzie cieszył twoje oczy. Pozdrawiam z http://lawendowe-wzgorze.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNiesamowite co Ty wyprawiasz z tymi starymi rzeczami:))A ogórków oceniam na 56,7 kg. Serdecznie pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, podglądam cię od dawna, śliczne rzeczy robisz.
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy Lubię...
Zapraszam do zabawy w dziesiątkę.
OdpowiedzUsuńGazetnik rewelacja.. i kto jak kto..ale my w swoim domku doskonale znamy jego przydatność.. :)
OdpowiedzUsuńPiękny haft - metamorfoza gazetnika bardzo udana. Ależ się napracowałaś z tymi ogórasami:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPiękny ten gazetnik. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietnie uratowałaś gazetnik! Jest taki romantyczny...
OdpowiedzUsuń