poniedziałek, 17 października 2011
NIE WIERZYCIE OTO PIERWSZE KROKI ZIMY
Czy na prawdę mi uwierzycie , że już gdzieniegdzie w naszym przepięknym kraju czai się Wszechwładna Królowa Zima. Przechadza się po leśnych polanach i ośnieżonych szczytach w swoim puchatym futrze , a gdzie chuchnie tam zamraża wszystko dokoła. Byłam i widziałam ją na własne oczy.
Po tej przygodzie musiałam wypić dużo herbatki z malinami , aby nie zamienić się w sopelek lodu. Pytałam Zimę kiedy zawita w doliny , ale uśmiechnęła się tylko delikatnie , a to może oznaczać , że już nie długo.
Uwielbiam zime i jej mroźne klimaty. Mam na to sposób. Ubieram się super , mega ciepło. W tyle warstw ile zdołam udźwignąć i nie martwię się mrozem . Podstawa to dobra ochrona z wełenki i obowiązkowo ze skóry i futra. Nie bawcie się tylko ze mną w animalsów. Futro musi być na zimę i to naturalne ze zwierzątka. Przecież odkąd istnieje ludzki rud , ludzie odziewali się w skóry i dzięki temu my jesteśmy tu gdzie teraz. A jeśli ktoś zna materiał , który lepiej grzeje niż futro do kostek to niech mnie oświeci. Będę bardzo wdzięczna.
Czas pokazać moją wyśnioną austryjacką kapliczkę. Wypatrzyłam ją podczas moich zimowych podróży w alpy i zachorowałam na nią. Choroba trwała cały niemal rok , aż tu nagle takie ozdrowienie. Od czego jest internet i znajomość języka. Kapliczki znalazły się dwie i obydwie trafiły do mnie po kolei. Pierwszą podarowałam miłej osóbce , a drugą mam ja. Co za szczęście.
Kto chodzi po blogach i wpadnie na trop siostrzanej dekoracji ma u mnie prezent - niespodziankę. Czekam z niecierpliwością na wpisy.
Na razie mój kościółek ozdobiłam kilkoma zawieszkami , bo jako odpowiedzialna żona i matka nie mogę śpiewać kolęd w październiku. W grudniu , gdy dekoracja stanie na honorowym miejscu zapewne zabłysną na niej lampki i zapachnie świerkowa gałązka.
Candy już rozwiązane , a wieszak - krzesło poleci do
****************************GLOBTROTERKI*******************
Ja wybrałam
********************************JOANNĘ***********************
która otrzyma zawieszkę -nagrodę pocieszenia.
Wszystkim dziękuję za wspaniałą zabawę i miłe słowa. Obiecuję ,że jeśli znajdę jeszcze jakieś krzesła za antykwariatem to możecie na nie liczyć. Na 100%.
Joanna
Kapliczka prześliczna. Nie dziwię się, że tak długo o niej myślałaś. Ale dopięłaś swego i teraz możesz się nią cieszyć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za możliwość uczestniczenia w candy i gratuluję Zwyciężczyniom :)
Pozdrawiam ciepło :)
U Mai jest siostra bliźniaczka:)))
OdpowiedzUsuńmonczer@gmail.com
No przeca górole powiadają że u nich zima 9 miesięcy trwa:)))to cóż dziwnego śnieg w październiku:)))))))))))))Kapliczka fajna:)))
OdpowiedzUsuńKapliczki oczywiście:)
OdpowiedzUsuńNamawiam Cię jednak na rezygnacje z futer. Nasi przodkowie nie mięli do dyspozycji takich rozwiązań jak my. Proponuję Ci bieliznę termoaktywną EXTREME MERINO BRUBECK. Jest cieplutka, nie krępuje ruchów. Noszą ją sportowcy w ekstremalnie niskich temperaturach i sprawdza się doskonale. Są również skarpetki. Tobie będzie ciepło, a zwierzaczki również będą mogły cieszyć się życiem.
Pozdrawiam serdecznie:)
a buuuu to nie do mnie trafi "krzesełko" :(
OdpowiedzUsuńno ale gratuluję dziewczynom
kapliczka cudna- proszę o namiary sklepowe :)
zimy nie cierpię - nie znalazłam jeszcze tak ciepłej odzieży, która mogłaby mnie do niej przekonać
pozdrawiam serdecznie
Kasia
Ale sympatyczna ta kapliczka, jako świateczna dekoracja będzie boska :)
OdpowiedzUsuńDzięki za zabawę!
Piękna kapliczka i Twój szary, delikatny i misterny szal, jak mglisty sen ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłą zabawę.
ech przegryzam ten smak porażki :)
OdpowiedzUsuńno nic zawsze mogę sama pobiegać w koło antykwariatów w nadziei, że cosik znajdę :)
Co do kapliczki - jest przepiękna
no i gratulacje dla Globtroterki i Joasi :)
Kochana,od razu paskudnie zimno mi się zrobiło,jak obejrzałam Twoje "górskie" zdjęcia.Owszem,góry kocham,nawet zimą,ale muszę byc naprawdę bardzo,bardzo ciepło ubrana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię pięknie,gratuluję Zwyciężczyniom,a o bliźniaczej kapliczce (skądinąd bossskiej) nic nie powiem :-))))
Maja
kapliczka jest absolutnie przepiękna :)))
OdpowiedzUsuńgratuluję dziewczynom wygranych, u mnie tez oszronione zimowe zdjęcia :))
pozdrawiam cieplutko
Szkoda, że to nie ja:( Gratuluje szczęśliwej osóbce. A z tym krzesłem to trzymam Cię za słowo. Zjawiskowa kapliczka,Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKapliczki cudne, za candy dziękuje i gratuluje wygranym, a zima niestety zbliża się oj zbliża (nie lubie zimna szczególnie w mieście)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jak patrze na Twoją kapliczkę nie boję się juz zimy
OdpowiedzUsuńKapliczka cudna! Ślicznie ją przystroiłaś :) A zwyciężczyniom gratuluję.
OdpowiedzUsuńALEŻ SZKODA ,ZE NIE WYGRAŁAM....PIĘKNIE DZIĘKUJĘ ZA ZABAWE...W ZESZŁYM ROKU NIE WIEM CZY PAMIETASZ CAŁA POLSKA BYŁA JUZ BIAŁA......POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńTak, zima jest wyjątkowa, urokliwa i niesamowita ale tej jesieni to jeszcze chwilka też by się przydała :)
OdpowiedzUsuńKapliczka rewelacja, faktycznie można się zakochać od pierwszego wejżenia :))
Pozdrawiam
M.
Gratuluję wygranym. :) Piękna ta kapliczka. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńJau !!!!!!!! nie wierzę własnym, opuchniętym ślipiam...zobacz jak to jest jak niezdołowana to zasmarkana...i zawsze...4 litery z tyłu...hihi; sprawdziłam...no wychodzi, że to chyba ja...jestem ta Joanna...wielkie dziękuję !!!
OdpowiedzUsuńco do kapliczki...urokliwa;
mieszkając na Podlasiu zimy u mnie okropniście zimne...brrr ale i ja też je lubię zwłaszcza teraz kiedy mieszkam od dwóch lat w domciu...mam otwarty kominek i mówię Ci...jestem zakochana w ciepełku jakie z niego płynie < pod warunkiem, że go rozpalę >...a futra...masz rację...nie ma jak prawdziwa baranica !
pozdrowionka szczęśliwiasate
Dziękuję za zabawę, żal, że nie do mnie trafiła wygrana;( Futra i skóry - sprawa kontrowersyjna, są wady i są zalety, ale skoro jemy mięso, to trudno, żeby wyrzucać skóry, zamiast też je wykorzystać. Ale hodowli zwierząt na futra raczej nie popieram. No i marznę niemiłosiernie zimą;(
OdpowiedzUsuńApril, całkowicie Cię popieram!!!
OdpowiedzUsuńJestem przeciwna hodowli zwierząt na futra. Z resztą absolutnie się zgadzam!!!
Chciałaby być dobrze zrozumiana.
Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię Joanno.
Miłego dnia:)))
Gratuluję wygranym...
OdpowiedzUsuńKapliczka świetna, a za zimą nie przepadam, bo jestem zmarzluchem :)
Pozdrawiam cieplutko
Kapliczka -cudo! Ma niezwykły klimat i... rozmiary ;)
OdpowiedzUsuńA powiew zimy i u nas już czuć. Co prawda śniegu jeszcze nie ma (jak dla mnie może spaść dopiero przed świętami ;), ale poranki wręcz są mroźne.
Pozdrawiam serdecznie z Gdyni :)
Dziękuje za miłą zabawę , już miałam miejsce w przedpokoju na takie piękne krzesło ././. No cóż może innym razem .. A zimę też lubię ale jeszcze trochę mogła by poczekać ..././
OdpowiedzUsuńDZiękuję za zabawę i gratuluje zwyciężczyniom.
OdpowiedzUsuńKapliczka prześliczna! I gratuluję dziewczynom!!
OdpowiedzUsuńśliczne te pierwsze kroki zimy:) A zwyciężczyniom Candy gratuluję:)
OdpowiedzUsuńPowoli nadrabiam zaległości, spóźnione podziękowania za zabawę:)
OdpowiedzUsuńKapliczka cudna, a z kolei tabliczki na szlaku obudziły we mnie tęsknotę za tegorocznym urlopem Tatrach...
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy robisz. Z niesamowitym smakiem.
OdpowiedzUsuńBędę Tu zaglądać
Zapraszam na mojego bloga
http://przebudzenie-dorota.blogspot.com
Całkiem głośno popieram Twój punkt widzenia w sprawie futer :) To mi przypomina że muszę wreszcie się rozejrzeć za kurtką na zimę bo ostatnią zimę przymarzałam po tym jak moje całkiem wysłużone futerko dokonało żywota.
OdpowiedzUsuńCzas goni a lato za pasem!