Witajcie!
Jest słoneczny poranek. Wszyscy domownicy ruszyli z entuzjazmem do swoich codziennych zajęć , a ja mam jeszcze godzinkę luzu i właśnie z tego powodu tu jestem. Najwyższy czas coś pokazać. Przepraszam , że ostatnimi czasy zaniedbywałam mój blog , ale siła wyższa się do tego przyczyniła , a jaka sami zobaczcie. Przedstawiam wam moją
NOV'ą by Genny Morrow
ukończoną .
A teraz chwalę się , kto nie chce tego czytać niech przejdzie do następnego akapitu , tak będzie sprawiedliwie.
Zrobienie NOV'ej zajęło mi mniej niż rok!!! To mój malutki mentalny sukcesik. Co prawda plany miałam inne ( piszę o nich w poprzednich postach o tym wielkim projekcie ) , ale wyszło jak wyszło i wcale mi nie jest z tym źle. Czasem nasze plany po prostu wyśmiewa los , tak już bywa. Pogodziłam się z tym faktem już dawno.
Dziś kiedy mogę się w pełni cieszyć moim haftem , patrzeć na niego i wspominać kolejne etapy pracy , jakoś tak mi i radośnie i smutno. Radośnie , bo udało mi się pokonać tak wielki ( 31x38 ) haft. Tym bardziej , że jest on dość skomplikowany w wyszywaniu. Przecież każdy z 396 kwadracików to inna bajka. Czasem bardzo miła lekka i przyjemna , czasem zwykła popularna półkrzyżykowa , a czasem bardzo skomplikowana. Całe szczęście , że miałam do pomocy nie tylko swoją głowę , ale także YENULKI i ANI. Dziewczyny bardzo mi pomogły na początku mojej pracy ze zrozumieniem całej idei wyszywania NOV'ej. Pomogły rozszyfrować niektóre angielskie słowa i ogarnąć o co kaman autorowi w danym schemacie , bo jak wiecie każdy z kwadratów miał swój własny schemat z kolorami nici i przepisem jak go wykonać. Całość zebrana została w stu stronicowej książce.
DZIĘKUJĘ WAM DZIEWCZYNY ZA WSPARCIE !
Mój apel do wszystkich , którzy chcieliby zabrać się za ten projekt.
Teraz ja służę pomocą , jak zawsze w miarę moich możliwości podpowiem jak zrobić , czym i na czym oraz gdzie znaleźć ten schemat.
Dobra to o plusach co nieco napisałam , teraz ta gorzka część prawdy. Będę tęskniła za NOV'ą , za całym warsztatem rozłożonym starannie na biurku córki studentki pod jej nieobecność , ale za przyzwoleniem. Będę tęskniła za słuchaniem audiobooków podczas pracy , a było ich sporo. Może to i śmieszne , ale wiecie ile książek przeczytałam-wysłuchałam podczas wyszywania NOV'ej? Całe mnóstwo. Obliczyłam sobie że średnio jeden kwadracik robi się około 1/2 h , czyli coś około 198 godzin , do tego przygotowanie odpowiednich kolorów i takie tam sprawy warsztatowe , no było tego dużo. Będzie mi brakowało kolejnych przemyśleń o kwadratach , które zaprzątnęły mój umysł nawet we śnie.
Co mi teraz pozostało? Wspomnienia i cały kłębek poplątanych końcówek nici na pamiątkę.
A na fotce poniżej sekcja niebieskości .
Reszta to fotorelacja z mojego biurka.
Oraz sekcja delikatnych zieleni.
Zamiast herbaty nostalgiczny kłębuszek.
Sekcja żółci.
Sekcja jasnych barw.
Dolna połowa z sekcją czerwieni.
W całości jeszcze na blejtramie.
Rogi pozaginane świadczą o wielkiej pracy włożonej w ten mój najbardziej pracochłonny projekt. Nie mam pojęcia czy jeszcze kiedykolwiek w życiu szarpnę się na tak skomplikowany haft. Czas pokaże.
Moje wielogodzinne wypociny będzie można na żywo zobaczyć na Wystawie Inspirujemy Kolorem 2015 w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi od 10 października do 10 listopada 2015 roku. Wraz z NOV"ą pojawi się jeszcze jedna moja praca tj TORBA-POEZJA KOLORU , którą można zobaczyć już teraz klikając na link.
Dziękuję wszystkim , którzy cierpliwie znosili blogową rozłąkę ze mną , bym mogła wyhaftować NOV"ą , dziękuję tym , którzy mnie wspierali komentarzami i mailami.
Joanna
Jak nikt czekałam na ten post!
OdpowiedzUsuńStraszliwie jestem zauroczona tym projektem tym bardziej, że śledził am na bieżąco jego postępy!
Brawo dla Ciebie! No i medal za takie tempo pracy!
Wiem Eluś jak mi kibicowałaś , ty wiedziałaś jak to dla mnie ważne , dziękuję , że zawsze przy mnie byłaś na łączach. Trzymam kciuki za twój Sampler na lnie.
UsuńCudownie sie oglada zdjecia ukonczonej Novej. Jest jeden z najpiekniejszych haftow jakie widzialam. Sama sie z nia zmagam i tesknie za tymi kwadracikami gdy ja odkladam na rzecz innych haftow. Az sie boje myslec o tej tesknocie po zakonczeniu! :-). Gratuluje ukonczenia tak pieknej pracy
OdpowiedzUsuńZaraz wpadam przeszukać twój blog i zobaczyć twoją NOV"ą . Dzięki za miły koment .Trzymam kciuki za twój wielki projekt.
UsuńGratuluję! To wielkie wyzwanie. I fakt, że udało się nie rzucić jej w kąt i powracać przez X lat :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i że dostrzegasz istotny fakt. To takie miłe.
UsuńCudo! Tyle pracy, a efekt wspaniały!
OdpowiedzUsuńDziękuję ci bardzo za takie słowa.
Usuńakie całkiem wzór, a nawet piękniejsze zdjęcia i świętować swoje piękne projekt z tobą , wszystko w szwów taaaaak piękne ... pocałunek mdm samm Kanada
OdpowiedzUsuńwow gratulacje!!! chyba sobie postawię za cel skończenie swojej w wakacje :)
OdpowiedzUsuńTak tak tak zrób to trzymam kciuki i koniecznie pokaż ile masz
UsuńPrze-cu-dow-na!
OdpowiedzUsuńTak samo pomyślałam gdy ją po raz pierwszy zobaczyłam czy to nie cudowne?
Usuńwielkie szapoba:)))jestem pełna podziwu:)))
OdpowiedzUsuńJa też się sobie dziwię ze dałam radę tak szybko się z tym uporać. Dzięki.
UsuńMatko kochana, a ja pomyślałam w pierwszej chwili, że patchwork uszyłaś...
OdpowiedzUsuńMoc czasu i pracy, ale wyszła piękna Nova, gratuluję.
W zachwycie pozostaję i serdeczności wiosenne przesyłam.:)
Jestem pod ogromnym wrażeniem, taka praca to prawdziwe wyzwanie....Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Gratuluję Ci ogromnie! Ja bym nie miała cierpliwości do tak złożonego projektu... Pięknie to wyszło.
OdpowiedzUsuńNa prawdę podziwiam! Wygląda super!
OdpowiedzUsuńGratuluję ukończenia! NOVA wyszła pięknie i imponująco :) A zal po skończeniu pewnie jak po dobrej książce :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNormalnie dech zapiera! Co prawda widziałam już Novą w całości, ale zachwyca mnie niezmiennie! I mam pełną świadomość ile to czasu i cierpliwości wymaga. Dlatego też nie wiem, czy kiedykolwiek porwę się na ten projekt, chociaż kiedyś miałam taki plan... Gratuluję z całego serca!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem....Super....Na pracowałaś się ale efekt jest ekstra....pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńGratulacje! Taka robótka to zupełnie nie moja bajka (w sensie, że ja nie mam o tym zielonego pojęcia), ale wrażenie robi niesamowite! Piękne kolory, staranność w każdym calu, no super!
OdpowiedzUsuńWspaniale się ogląda taką relację! Gratuluję ukończenia:)
OdpowiedzUsuńPraca bardzo czasochłonna, ale warta tego efektu!
Joasiu gratuluję! Fantastyczne kolory, w sam raz na początek wiosny!
OdpowiedzUsuńBardzo piękne hafty !!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam cierpliwość i wytrwałość, które było potrzebne.
Pozdrawiam
Marion
Przepiękny haft!!!! Krąży za mną NOVA ale jeszcze nie teraz.....do wszystkiego w życiu trzeba dojrzeć. W razie czego uśmiechnę się po instrukcje :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu! Nie wyobrażam sobie w chwili obecnej, bym potrafiła tak się w coś zaangażować. Wspaniała praca!
OdpowiedzUsuńJoasiu z całego serca i najserdeczniej gratuluję! To wspaniale że ukończyłaś tę żmudną i bardzo dużą pracę w takim szybkim tempie!
OdpowiedzUsuńJestem przekonana że oprawisz ją w charakterystyczny dla siebie, bardzo gustowny sposób.
Ty i Yenulka zbudziłyście mój wstyd z powodu odłożenia Novej do pudełka z napisem na później. Ale myślę też sobie że nie będę walczyła ze sobą. Teraz moim życiu czas na inne aktywności. A Novą zrobię.
Tak sobie myślę że jakby te Nove kiedyś się razem spotkały i zrobiły sobie fotki?
Hafuję i wiem jakie to jest pracochłonne zajęcie. Jak to zobaczyłam, to myślałam, żę to jest uszyte.. A tu szok .. Haft. Jestem pod wrażeniem i podziwiam. Sama mam ciągotki do dużych projektów, ale póki co na coś takiego bym się nie odważyła. W dodatku efekt jest nieziemski :D
OdpowiedzUsuńNa jakiej tkaninie haftujesz tak duże wzory?
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych dalszych projektów ;)
Joanna, wielkie wielkie gratulacje:) jest nas już dwie w tym klubie :D
OdpowiedzUsuńEine wunderschöne Stickerei.
OdpowiedzUsuńLiebe Grüße Manuela
WOW!!! Niesamowita praca!!! Gratuluję wytrwałości!
OdpowiedzUsuń