Dziś znów pochmurny i deszczowy dzień.
W domu nie chce mi się nic robić ,zapewne wstałam lewą nogą.
Okna zapłakane i wieje .
Kawa nie pomogła i ciacho też nie.
Co tu ze sobą uczynić?
Nie długo myślałam!. Przypomniałam sobie jak bardzo poboba mi się Bornholm. Nawet z tą jego deszczową niekiedy pogodą. Zawsze marzyłam , że na emeryturze chciałabym tam wylądować. Tam codziennie wieje , ktoś powie- i co z tego.Zawsze można usiąść z igłą w ręku patrzeć na horyzont i poruszające się fale.
Wyobraziłam sobie , że tu gdzie jestem to jest właśnie ta przepiękna wyspa. Zakwitły już oleandry w moim ogrodzie. Pada deszcz i wieje i trzeba wyjąć maszynę , materiał i igłę , bo ona jest u mnie na najważniejszym miejscu i do dzieła.
Już dawno wypatrzyłam ten wzór u Lloki i chyba nie będzie się na mnie gniewała , ale też mi się on spodobał. Chciałam go mieć , mieć własny. Tak powstała ta podusia. Mój osobisty wałeczek.
Bornholm zaowocował i to , że leje , jest zimno i wieje to...... to też ma swój urok. Można wówczas zająć się tym co nas cieszy i nigdzie się nie wybierać , za niczym nie gonić . Po prostu pobyć trochę samemu ze sobą.
Wsłuchajmy się w świst wiatru pod drzwiami ,opatulmy kocykiem i myślmy.
Joanna
Asiu,witaj! Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.Bardzo się cieszę,że jesteśmy z jednego miasta-jestem ciekawa,w której części B. mieszkasz-może gdzieś blisko,więc będziemy mogły sobie pomachac :-))) Wałeczek uroczy-też myślę od dłuższego czasu o takim "meblu",ale ozdobionym haftem xxx.Pięknie tu u Ciebie na blogu i jeszcze ta muzyka...Serdecznie pozdrawiam z Myślęcinka,Maja
OdpowiedzUsuńNo nie jaka cudna podusia walek.
OdpowiedzUsuńTez mam w planie uszyc jakies ubranko dla walka.
A jaka metoda nanioslas wzor?
Pozdrawiam Cie cieplutko.
Powiekszylam sobie zdjecie i juz wiem.
OdpowiedzUsuńWyszylas pieknie.
Wyszedł Ci zgrabny wałeczek, a wzór idealnie do niego pasuje. Mam pytanie, czym wypełniłaś poduszkę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sliczny hafcik na pieknej lnianej podusi :)
OdpowiedzUsuńUroczy motyw pięknie wyszyty. Zdolniacha z Ciebie.Jestem pewna, że jeszcze nie raz nas zaskoczysz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Podoba mi się i to bardzo! Jak to się mówi to samo, ale nie to samo! Widać tu Twój indywidualny wkład!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Podziwiam. Piękny wzór na zagłówku. Zdjęcia mistrzowskie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie podusie i wałeczki. Ślicznie Ci wyszło!!!
OdpowiedzUsuń...pozostańmy na chwile sami sobie-otóż to...ja muszę mieć takie chwile dla siebie bo inaczej chyba bym zwariowała.A podusia cudna!!!!
OdpowiedzUsuńZ ta lawendą slicznie wygląda.
OdpowiedzUsuń