Witajcie!
Ach tak się zakręciłam na punkcie mojej novej pracy , że nawet nie mam czasu , by puścić dla was posta. Odkładałam to z dnia na dzień , ale przed majówką postanowiłam pokazać wam , co tak owładnęło moim czasem . To niesamowity wzór projektu Genny Morrow o nazwie NOVA. Wzór nie jest nowy , powstał w roku 1990 , a wydany w Studio M Production w 1991. Genny pochodzi z Lancaster z Wielkiej Brytanii. To ona wpadła na pomysł stworzenia wzoru o charakterze patchworku , wykonanego w różnych technikach haftu.
Tak wyglądał mój początek zmagań z tą wielką pracą.
Kolaż zdjęć po zrobieniu pierwszych dwóch rzędów wzoru.
Kolaż zdjęć po zakończeniu czwartego rzędu.
Kolaż po wyszyciu sześciu rzędów , czyli po minięciu 25 % całej pracy.
Czas by opowiedzieć wam dalej jak powstawał ten wzór. Autorka pisze tak:
" Projekt NOVA jest rezultatem wielu pomysłów , które dojrzewały i dorastały w głowach wielu ludzi. Chcę wyrazić głębokie uczucie radości , które przepełnia moje serce i wyrazić uznanie niesamowitym hafciarkom krzyżykowym , które asystowały mi w wielu drogach podczas powstawania tego projektu. Tj. Jean Hoover , Nancy Kirwin , Charlotte Lance , Betty Lou Pendelton , Sue Reed , Shari Strosser , Pat Timpanaro i Patti Wilkinson.
Wszystkie dały mi zachętę i moralne wsparcie , co bardzo mi pomogło ( obok poprawiania błędów ). Bez pomocy mojego komputera i wsparcia mego syna , jego cierpliwości i wytrwałości oraz uporu mego męża , ta praca nie ujrzałaby światła dziennego.
Ten projekt jest niekończącą się fascynacją i jestem pewna , że każdy z was , który wyszywa poczuje się tak jak ja i doda od siebie własną interpretację kolorów. Cieszcie się i bawcie się . "
Genny
Pomimo , ze wzór powstał w ubiegłym stuleciu , to jest bardzo fascynujący. Składa się z 396 kwadratów , każdy ma 12 X 12 krzyżyków , a to o zgrozo aż 57024 dziurki do obszycia. Wyszywa się go na mono kanwie 18 ct. Ja moją kupiłam w Hobby Studio. Nie ma co kombinować z innymi materiałami , bo tylko na kanwie można go wykonać , tak więc mój len poszedł w odstawkę. Wzór podzielony jest w poziomie na 18 rzędów oznaczonych cyframi od 1-18 i w pionie na 22 rzędy oznaczone literami od A-V. Każdy z kwadratów posiada swój własny schemat , a książka ze wzorem ma całe 102 strony. Na dzień dzisiejszy udało mi się przerobić już 37 stron wzoru hurrrrrrrrrrrra!
Nici zalecane do wyszywania to oczywiście DMC , ale jest też Anchor , oraz Eva Rosenstrand , które z braku dostępności zostały przez autorkę zamienione na pierwsze dwie. Ja zamieniłam jeszcze Anchor na DMC , bo mam sporą kolekcję tych nici i nie chciałam generować dodatkowych kosztów. W mojej książce na marginesie zapisuję ołówkiem moje uwagi dotyczące poszczególnych kwadracików , by nie zapomnieć ,co w nich było godnego uwagi , a co pokażę wam w kolejnych postach. Będzie to swoisty przewodnik po wzorze.
Wzór znalazłam na blogach Yenulkowe nitek poplątanie http://yenulka.blogspot.com/ i Cała ja http://aploch.blogspot.com/ u Agi i Ani. I choć one dawno już zaczęły swoją pracę , to mnie siekło dopiero teraz. Przy nieocenionej pomocy Yenulki - Agi , która pomogła mi zakupić w Stanach wzór , oraz służy mi wszelką pomocą merytoryczną udaje mi się tworzyć moją Novą. Gonię dziewczyny ile tylko starcza mi czasu , a przecież jestem żoną i matką dwóch dziewczynek i mam pełne ręce roboty. Poświęcam za to cały mój czas wolny na wyszywanie , przestałam czytać książki , teraz ich słucham przy wyszywaniu. To jest sposób , praca narasta , a ja przenoszę się w świat literatury i to jak łatwo.
Yenulko ! Bardzo ci jestem wdzięczna za okazaną , bezinteresowną pomoc , jeszcze raz wielkie dzięki!
Dziewczyny wzięły się do wyszywania od dołu wzoru , by podczas pracy materiał się nie zbrudził. U dołu wzoru jest przewaga ciemnych barw , ja jednak postanowiłam wyszywać po kolei jak jest w schemacie , czyli od góry. W ten sposób można u mnie zobaczyć inne kwadraty i inną kolorystykę , niż u Agi i Ani oraz Madzi , która tworzy trio z hafciarkami na literę A , a które tu pozdrawiam.
Zapomniałam jeszcze napisać o stronie technicznej tej pracy. Sprawdziłam sobie na kilku ściegach , że najlepiej dla mnie , dla wzoru i z powodu użycia kanwy 18 ct będę wyszywała podstawowe wzory 5 nitkami muliny , chyba , ze autor poleca inaczej . Wówczas dobieram też nici według mojego uznania i to mi najbardziej pasuje. Kanwę naciągnęłam na zwykły blejtram , z którego wcześniej usunęłam płótno . To dla mnie najlepszy sposób , nie chciałam nic kombinować z drewnianymi listewkami , bo szkoda mi czasu i zachodu. Blejtramowa rama jest bardzo lekka i można nią operować pod wieloma kątami , co bardzo ułatwia mi pracę. Poza tym nie kosztuje wiele , bo ok 15 zł , więc to najtańsze sprawdzone wyjście. Nie kupowałam też żadnego stojaka , czy uchwytu. Siadam sobie po prostu przy biurku jednej , czy drugiej córki , opieram górę ramy na blacie , a dół na kolanach i nie boli mnie nic , ani szyja , ani kręgosłup , ani ręce. Często obracam ramę o 90 stopni , by łatwiej mi było operować igłą i dostać się do środkowych kwadratów. Jestem zadowolona z tak zorganizowanej pracy. Mam też sporo miejsca na blacie na nici , książkę ze wzorem oraz herbatę.
Dziś jest 33 dzień od rozpoczęcia mojej pracy przy NOVej i mam już wyszytych 8 pierwszych rzędów , czyli 144 z 396 kwadratów czyli 36 % całości. Teraz jednak praca moja zwolni z powodu majówki , i innych takich przypadków. A już się nie mogę doczekać przekroczenia magicznej liczby 50 % wzoru.
To z pewnością praca mojego życia. Potrzebuję dużo czasu i wytrwałości , by ją ukończyć , ale chęci mam sporo jeszcze po takim czasie , więc będę parła do przodu. Trzymajcie za mnie kciuki .
Joanna
Na pracujesz się ale jak widać efekt będzie super......Pozdrawiam pa. ....
OdpowiedzUsuńNo to trzymamy kciuki. Praca ciekawa bardzo :)
OdpowiedzUsuńMega wyzwanie! Mistrzowska robota :)
OdpowiedzUsuńJasne, że mocno trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten wzór od dawna, traktowałam go raczej jako projekt needlepointowy, nie krzyżykowy. Od razu zwróciłam uwagę, że haftujesz w innej kolejności niż pozostałe dziewczyny - ja też zaczynałabym od góry :). Może kiedyś się przyłączę, bo projekt jest fantastyczny :)))
Jasne , że masz rację , haft krzyżykowy to nie jest. Dołącz do nas please....
UsuńTaki igiełkowy patchwork, to nie lada wyzwanie ale i coś nie banalnego, zycze udanego efektu:)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, jestem ciekawa końcowego efektu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO ja pierniczę, ale czad!!!! Coś pięknego i niesamowitego. To chyba najpiękniejszy patchwork jaki widziałam w życiu.
OdpowiedzUsuńŚciskam i czekam na całość :)
jest to piękne, może podpowiedz jakie będzie miała ta praca zastosowanie?
OdpowiedzUsuńMoże stać się wszystkim , obrazkiem , torbą , poduszką ogólnie ozdobą , tak bym to ujęła. Jest też nauką różnorodnych ściegów , czyli Samplerem.
UsuńPiękna praca, podziwiam cierpliwość. :) Efekt końcowy będzie cudny.
OdpowiedzUsuńOj to idealnie coś dla Ciebie! I haft i patchwork i coś megadużego i skomplikowanego! Bardzo mi się podoba już teraz no i te kolory....
OdpowiedzUsuńSama nie podjęłabym się, ale czoło chyle do ziemii!
Wspaniale Ci idzie! Novą podziwiałam już u Ani P :)
OdpowiedzUsuńTrzymam za Was kciuki dziewczyny :)
Nie haftuję i nie znam się na tym, ale nie potrafię przejść obojętnie obok pięknego obrazu. A Twój haft będzie takim pięknym, barwnym obrazem. Cudowna kompozycja, piękne kolory. Już się nie mogę doczekać kiedy pokażesz skończoną pracę. Podziwiam cierpliwość wszystkich, którzy zmagają się z tymi maleńkimi krzyżykami. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPięknie wychodzi! A Novą podziwiałam już u innych dziewczyn, bardzo mi się podoba ta różnorodność wzorów i kolorów:)
OdpowiedzUsuńProjekt bardzo mi się podoba. Ściegi, kolorystyka, prostota a jednocześnie finezja. Będę podpatrywać dalsze postępy z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ajaj, coś niesamowitego!! Nigdy wcześniej nie widziałam takiego projektu. Efekt jest super, a Ciebie podziwiam szczerze i życzę, by magiczne 50 % juz wkrótce zostało osiągnięte!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!! Strasznie pracochłonne, ale ile w tym sprawdzenia swoich sił i zdolności. Gratuluję samozaparcia i naprawdę wprawnej ręki:)
OdpowiedzUsuńWychodzi super;)powodzenia;)i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietnie, podziwiam pomysł ! Wygląda super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
J.
Piękna zapowiedź! Ciekawa jestem całości i trzymam kciuki za finał!:)
OdpowiedzUsuńO matko i córko! Ależ to będzie efektowna praca :)
OdpowiedzUsuńoj moja Nova krzyczy do mnie z kąta ... drugi a może i trzeci rok ... :(
OdpowiedzUsuńA jak rozmawiałam z Agą to obie żeśmy upłakały się że stanęłyśmy nad Novą od marca i ani dudu.
OdpowiedzUsuńAsiu, dobrze widzieć Cię w gronie zakręconych tym wzorem, bo ja przyznaję że pomimo upływu czasu nadal bardzo mi się podoba. Wymaga jednak w moim przypadku przerw i zrywów.
Trzymam kciuki za szybkie efekty i ...jakże miło zobaczyć początek pracy :D Skąd inąd wiem że również Margaret K. wyszywa Novą i to dokładnie w takiej kolejności jak Ty. To już jest nas 5 sztuk.
Asiu: powodzenia!
Wow! Super. Piękno to to i fajnie się ogląda. Trzymam kciuki. Idziesz jak burza jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite, niesamowite i jeszcze raz niesamowite! :) pierwszy raz widzę taki wyjątkowy patchwork!
OdpowiedzUsuńJoasiu... podziwiam i jeszcze raz podziwiam... za cierpliwość również
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
To już jest piękne, czekam z niecierpliwością na końcowy efekt :)
OdpowiedzUsuńWOW!!! WOW!!! WOW!!! Mi się needlepoint marzy od dawna ale nie mam jeszcze odwagi :)
OdpowiedzUsuńAle poszłaś pędem do przodu:) bardzo się cieszę że cała akcja zakupu schematu przebiegła pomyślnie i mogłaś zmierzyć się z tym wzorem - ostatnio pokazywałam Ani swoją NOVĄ i tęskno mi się do niej zrobiło. Niestety nie mam czasu ostatnio na wyszywanie :(.
OdpowiedzUsuńSuper że zaczęłaś z drugiej strony:) fajnie popatrzeć na kwadraty których jeszcze nie wyszywałam :)
Ja wróciłam do Novej tydzień temu i zostało mi 130 kwadratów do skończenia. Zaparłam sie na dokończenie po latach....
OdpowiedzUsuń