Witajcie!
Dziś inauguracja postów o tematyce Bożonarodzeniowej . Udało mi się znów coś obfocić , zanim opuściło moją pracownię. Mało się w niej dzieje ostatnimi czasy , a wszystko za sprawą Samplera , który w wolnej chwili się robi i oczywiście przygotowań nie tylko do świąt. Z końcem roku trzeba pozamykać wszystkie ważne sprawy i z wolną głową wejść w Nowy 2016 Rok. Tak też czynię i dlatego jestem bardzo zagoniona. Dam radę , dam radę , plącze mi się codziennie po głowie od rana do wieczora , a zadań na liście nie ubywa , zauważam nawet tendencję wzrostową. Kto też tak ma ręka w górę.
Tak to w życiu bywa , że obiecałam stoper mojej sweterkowej modelce , która czasem prezentuje moje drutowe poczynania. Przyszedł czas na rewanż , czasu było mało , a odwiedziny z drugiego końca Polski bardzo miłe i bardzo niespodziewane. Tym mniej czasu pozostało , gdyż jeszcze wypadły mi całe dwa dni w Krakowie i jak to w życiu bywa , gdy tylko powróciłam z Miasta Królów Polskich , pomimo zmęczenia i późnej pory zasiadłam do maszyny . Jak z dotknięciem czarodziejskiej różdżki wyczarowałam ten STOPER. Jak to teraz się szybko napisało , ale w rzeczywistości trochę było to dłużej. Ha ha ha , wiadomo!
Wiecie co najpierw zrobiłam , otworzyłam bloga by sprawdzić jak to uszyć od początku , by dużo nie myśleć , nie kombinować , tylko by było bez komplikacji. Ania przesłała mi fotkę swojego nowego salonu po remoncie i udało mi się dopasować kolory materiałów do jej szarości. Dobrze , że chomikuję różne bawełniane materiały , bo inaczej bym piszczała. Jak bardzo się cieszę , że udało mi się zmieścić w czasie i już kolejnego dnia STOPER znalazł się w rękach nowej właścicielki. Dałam radę i jestem z siebie dumna. Muszę przyznać , że coraz szybciej idzie mi to szycie maszynowe. Może pomogło serwisowanie maszyny , teraz jakoś tak gładko chodzi , a już myślałam , że to ja mam ręce z drewna. A tu taka miła niespodzianka.
Aniu niech ci długo i dobrze służy .
Joanna
Ps. Więcej o tym jak wykonać STOPER znajdziecie tu.
Jest piękny, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńStoper super, jak miło, kiedy i takie codzienne domowe elementy są w świątecznym klimacie :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Śliczny! Ciekawi mnie, jak to się robi, zajrzę na pewno! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńświetny bo świąteczny - serdeczności ślę Marii
OdpowiedzUsuńpiękny stoper! Ah! :)
OdpowiedzUsuńsliczny , ja co prawda xxx nie umię ,ale moze inny uda mi sie sworzyc ;)
OdpowiedzUsuńSuper aż go szkoda na podłogę.....Pa....
OdpowiedzUsuńBardzo gustowny i perfekcyjne dopracowany. Podziwiam, jak wszystko u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny. Śliczne kolory.
OdpowiedzUsuńPiekny taki prawdziwie zimowy.
OdpowiedzUsuńCudny ten stoper!ja też muszę oddać maszynę do serwisu, bo się zacina i nie mogę szyć, a tak lubię szyjątka, zwłaszcza serducha.może kiedyś sobie stoper uszyję..Uściski :-)
OdpowiedzUsuń