Translate

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

KORONKA SIATKOWA


Witajcie!

Znów wpadam na chwilkę , by pokazać wam prześliczne siatkowe koronki . To technika , której jest tak mało w naszym kraju , że aż mi żal i bardzo chciałabym nauczyć się robić takie firaneczki. Niestety nie znalazłam nigdzie kursu. Ponoć czasem odbywa się takowy koło Warszawy i trwa cały tydzień , ale jeszcze się tam nie wybrałam. Zawsze coś innego siedzi mi w głowie.


Na razie mogę tylko pokazać wam zdjęcia prac ze skansenu we Wdzydzach Kiszewskich i zachęcić do odwiedzenia tego miejsca. Warto wybrać się tam z całą rodziną i trochę posiedzieć w wiosce z dawnych lat. Klimat jest do prawdy urzekający. Śmiało mogę powiedzieć , że to jeden z większych skansenów w Polsce , gdzie dużą uwagę przywiązuje się do kobiecych robótkowych prac wszelkiego rodzaju. Mnie jednak najbardziej zachwyciła ta koronka.


Moim marzeniem jest mieć w domu wszystkie okna przystrojone w ten właśnie sposób , ale rzeczywistość pewnie będzie inna i nigdy nie podołam spełnić swoich zachcianek , a tak byłoby pięknie...... no cóż rozmarzyłam się.


Na razie popatrzcie sobie na fotki i może ktoś coś mi podpowie , może ktoś z was zna osoby , które potrafią zrobić taką koroneczkę , może są jakieś publikacje. Ja nic nie znalazłam na ten temat , tylko troszkę historii i kursik jak pleść siatkę , ale był on tak nieczytelny , że nic mi z tego nie wyszło. Przydałaby się jakaś stara książka z antykwariatu.
Pozdrawiam wszystkich moich bywalców i lecą kończyć mój różany sampler w rozmiarze super mini , bym mogła wam coś znów pokazać. A tak na marginesie , to robimy go na wyścigi z Mają 71 z bloga TYMCZASEM , więc przeciwnik jest bardzo silny , muszę troszkę podgonić. Maja pokazała już zdjęcia jak on będzie wyglądał , a ja postanowiłam nie robić podobnego posta , więc zaczekajcie na finał.

Joanna



32 komentarze:

  1. sliczne koroneczki firaneczki :)
    trzymam kciuki
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy Wdzydze to Twoja okolica, czy tez wakacyjne zwiedzanie? Pytam, bo mieszkam na Kaszubach, może jesteśmy sąsiadkami?

    OdpowiedzUsuń
  3. wow ale super!!! przepiękne te koronki. Ja wszelakie koronki i serwety uwielbiam:)
    uściski dla Ciebie na nowy tydzień

    OdpowiedzUsuń
  4. Rany, rzeczywiście piękne, subtelne i delikatne. Jeśli zgłosi sie do Ciebie ktoś kto potrafić coś takiego wyczarować- pochwal sie na blogu proszę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna jest taka koronka, kiedyś moja Babunia taką robiła....Pa...

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna koronka:) a marzenia są po to żeby je spełniać:) Pozdrawiam serdecznie Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach, umieć robić taką koronkę to i moje marzenie. Jestem strasznie zakochana w takich firankach i obrusach, chciałabym choćby taką malutką mieć u siebie w domu... Też przeszukiwałam internet poszukując książek o tej technice,ale nic nie znalazłam :(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. w sklepie internetowym To i owo można kupić cały zestaw do takiej koronki.Potem na tej siateczce sie haftuje wzorki .Wzorki są bardzo łatwe i jak przeczytam,że sprzęt nabyty to przeslę.Pozdrawiam.Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo lubię koronkę siatkową i robię ją szydełkiem...

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam starą książkę pokazującą jak się taką siatkę przygotowuje i jak ją potem wypełnić różne są techniki, muszę ją tylko odszukać. Jak znajdę dam znać możn przecież zrobić zdjęcia i wrzucić na pocztę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. piękna ta koronka!też chcę na taki kurs.

    OdpowiedzUsuń
  12. Temat jest, może znajdzie się ktoś, kto nas tego nauczy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest tyle ciekawych technik i rożnego rodzaju rękodzieła i pytam ciągle dlaczego tak trudno spotkac np. na wakacjach by kupić coś oryginalnego na pamiątki takie rzeczy a ciagle panoszy sie chinszczyzna. Trzeba być bardzo wytrwalym by znaleźć takie rzeczy. Koronki napawde ciekawe!

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak, zgadzam się z Tobą, te koronki siatkowe są śliczne :) Mnie dosłownie kilka ocalało po mojej babci. Może pokażę na blogu.
    Dzięki za zdjęcia i pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja umiem , co prawda biegle nie macham tą dziwaczną igłą, ale moja mama nauczyła nas jak się do tego zabrać, a reszta to już kwestia treningu. Zorganizowałyśmy takie małe przyjacielskie warsztaty z mamą i kilkoma znajomymi i wszystkim nam udało się poznać podstawowe zasady.

    Też marzą mi się takie firany, mam kilka starych po teściowej, a w moim rodzinnym domu, kiedyś, dawno temu tylko takie wisiały na oknach, pamiętam z dzieciństwa;)

    Przyznam, że prócz porad mamy bardzo pomogła mi książka Wery Tuszyńskiej "Roboty Siatkowe" - moje wydanie z 1960 roku. Niestety w tej chwili nie mogę jej zeskanować, ale pomyślę co z tym zrobić. W internecie jest trochę publikacji na ten temat i dziewczyny coś tam sobie kupiły, na allegro chyba.

    Mam też jakieś wzory do haftowania ściągnięte z internetu, jeśli jesteś zainteresowana to podeślę.... w wolnej chwili;)

    OdpowiedzUsuń
  16. We Wdzydzach nie byłam, ale mam serwetę wykonaną tą metodą:) Dostałam ją w prezencie od koleżanki. Tę serwetę wykonała jej babcia. Jest piękna, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja niestety nie mam pojęcia, jak stworzyć takie cudeńka, ale podziwiam je z zapartym tchem! :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja wiązać siatkę nauczyłam się sama (z książek, z netu)- wprawdzie nic wielkiego nie poczyniłam - takie tam duperelki, no może serwety robione dookoła, a nie wycinane z kwadratu) ;-). Natomiast wiem, że w zeszłym roku we Wdzydzach na jarmarku była Pani Budzeń http://wrzeciono.eu/o-nas.html - przędzie, tka, i potrafi wiązać siatkę. Obecnie jest chyba w skansenie w Klukach.
    Mam współczesną książkę o robótkach siatkowych - http://kormoran.sklep.pl/koronkowe-serwety-i-obrusy-haft-na-siatce-margaret-morgan,id1956.html - mogę pożyczyć :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Wspaniełe, cudne!!! Jestem szczęśliwą posiadaczką wykonanego tą metodą dużego okrągłego obrusu, lecz ze względu na jego delikatność używany jest "od święta".
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gdzieś miałam kursik - filet, chyba tak się nazywa? i jak tylko znajdę to wstawię u siebie wieczorem, najdalej jutro.
    Zapraszam do siebie:
    http://reanja1.blogspot.com/
    i pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Te firany wymagają ogromu pracy po praniu- naciągania, ale są cudowne.
    Do skansenu należałoby się wybrać....
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepięknie :) Cudeńka
    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  23. Tydzień kursu???? No to chyba dla opornych ;) Najważniejsze jest 'złapanie' jak robi się węzeł. Na to wystarczą dwie-trzy godziny aby się nauczyć i wyrobić nawyk. Potem można dowolnie dużą siatkę uwiązać. Zapraszam do Warszawy na jedną sobotę, w końcu września - nauczymy :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam kilka firan, narzut i obrusów tą techniką zrobione. Oczywiście wszystkie babcine ale ja do tej pory mówiłam na nie kołkowe a tu proszę okazuje się, że siatkowe. Jakby nie nazwać to cudeńka! ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja potrafię. I nie wiem, co tu uczyć przez tydzień? Ja uczę w ciągu 1-2 godzin. ;>

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam książkę 'Roboty ręczne' Wery Tuszyńskiej, w której jest bardzo dokładnie wytłumaczone, jak za koronkę siatkową się zabrać. Mogę zrobić zdjęcia i podesłać ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Imponujące i piękne - rzeczywiście.
    Ja swego czasu szukałam informacji na temat dziergania maszynowego i znalazłam wszystko na allegro na stronach ze starymi książkami.

    OdpowiedzUsuń
  28. a tutaj są te kursy... Czy któraś z pań posiada jakieś materiały? Z chęcią bym się nauczyła no ale wszędzie daleko :(

    OdpowiedzUsuń
  29. linku zapomniałam http://www.t-milanowek.pl/index.php/pl/warsztaty

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo chciałabym naucz\yc się robić filetem , pomoże ktoś? {Podpowiecie jak i czym się za to zabrać?

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo chciałabym naucz\yc się robić filetem , pomoże ktoś? {Podpowiecie jak i czym się za to zabrać?

    OdpowiedzUsuń
  32. Witam serdecznie, organizujemy takie warsztaty ����
    Zapraszam do kontaktu.
    Jeśli zebrałaby się grupa 6 do 8 osób, to nawet dojedziemy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń