Translate

wtorek, 13 maja 2014

MOJE UKOCHANE MIEJSCE


Witajcie!
Dziękuję na początku za wszystkie komentarze do poprzedniego posta. Dziękuję , że tak mnie wspieracie w pracy nad moim nowym wielkim projektem.


Z przykrością stwierdziłam , że niestety nie wyrobię się z nim do wakacji , i z przykrością będę musiała na ten czas wstrzymać prace nad NOV'ą . Wszystko przez to , że wielkość ramy i potrzebne do tego miejsce ni jak nie zmieści się do wakacyjnego plecaka. BUUUUUUUUU.....!!!!!!!


Poza tym nie chcę , by praca niepotrzebnie się szargała i brudziła. Tak więc pozostał mi jeszcze jakiś miesiąc z hakiem , a jestem już w połowie.


Już dawno zapowiadałam wam , że pokażę jak wygląda moja pracownia w byłym garażu na poziomie -1 . Tym razem w kolorze lnu , bieli i różu. Wkradły mi się też troszkę inne kolorki , ale tak miało być. Tak więc osiągnęłam zamierzony efekt. Mam już dekoracje na lato w kolorze sailingowym czyli jachtowym , tj niebieskim i oczywiście lnianym i białym. Na święta w kolorkach czerwieni , lnu i złota. Oraz na jesień lnu z bielą . Marzy mi się jeszcze kolorek lawendowy , ale z tym to jeszcze tylko pomysł.


Pewnie zastanawiacie się po co mi te wszystkie kolorki. Po prostu lubię zmiany i ruch w interesie. A gdzie przechowuję te wszystkie rzeczy. Otóż dekoracje gwiazdkowe schowałam w białym wiklinowym kufrze , który służy mi jako stolik , co widać na fotkach. Inne kolorki trzymam w drewnianej skrzyni pod starą kołkową kapą. Też znajdziecie na foto.


Wzięłam się trochę za siebie i pooprawiałam moje zaległe hafciarskie prace , które tak długo ukrywałam w szufladzie i wreszcie cieszą moje oko zawieszone na ścianie.


Wzbogaciłam się o starego krawieckiego manekina - faceta , który przez lata służył swą pomocą w stareńkim zakładzie , który przeżył II wojnę światową na strychu , a teraz jest u mnie na emeryturze i choć przebrałam go za babkę , to zaręczam , że jest niewielkiej postury chłopcem . Już sam brak biustu wskazuje na ten fakt. Planuję coś uszyć dla chłopca z lnu , ale teraz mam inną robotę na głowie , a nie chcę gołego faceta , by plątał mi się po moim domu.


Tak więc wyeksponowałam na manekinie ( muszę wymyślić dla niego jakieś imię ) szydełkowe próbki i całe mnóstwo stareńkich zdobycznych bawełnianych koronek.


A na stoliku , cóż miejsce zapchane do ostatniego centymetra. Jak tak patrzę sobie na te fotki , to sama się śmieję , ile tych rzeczy napchałam , na tak małej powierzchni. Ale nic nie będę likwidować , bo uwielbiam tą przestrzeń.
Odzwierciedla ona mój stan umysłu. Napchane i każdym kącie , aż się wysypuje. Taka jestem.


Wszystko pod kolor , nawet na wierzchu koszyka pudrowe różane włóczki , jedna od mojej mentorki Maji 71 , a druga w tym samym kolorze z lumpiku. Coś chciałabym z nich zrobić , ale jeszcze szukam weny , gdyż wełenki różnią się i to znacznie grubością , jak Flip i Flap.


Za fotelem coś się kryje , to klateczka na ptaszki , jeszcze do remontu tam sobie czeka......


Hiacynty to już pewnie ostatnie w tym roku mi zakwitną. W mojej pracowni panuje troszkę inny klimat niż na zewnątrz i kwiaty też się w niej dłużej trzymają. Poza tym celowo sadziłam je w odstępach jednotygodniowych , by stale coś mi zakwitało i udało i się.


Moje ukochane Samplery na lnie zapełniły ścianę nad metalowym łóżkiem i choć są na razie tylko dwa to jakoś tak pełno ich. Trzeci w trakcie roboty jeszcze nie skończony , ale zabiorę go na wakacje , to w deszczowe dni się nim zajmę. Pokazywałam go tutaj   http://mglistysen.blogspot.com/2014/03/nowy-sampler-na-lnie-i-wyniki-candy.html . Do końca pozostała mi jeszcze rameczka , czyli najbardziej nudna część haftu. Powielanie i powielanie tych samych elementów.


A skoro tak się rozmarzyłam na temat wakacji , to muszę już sobie coś przyszykować nowego na ten czas , pewnie znów Sampler na lnie , nuda dla was co.... a ja je uwielbiam i zrobię kolejny. Mam na oku kilka wzorów więc teraz tylko trzeba dokonać selekcji. Może coś mi podpowiecie.


Uwielbiam przesiadywać w tym bajecznym pokoju. Dzielę się nim z każdym potrzebującym , moje córki spraszają tam swoje przypszółki i są w babskim królestwie ile mają ochotę , a pokoik za każdym razem robi na młodym pokoleniu wrażenie.


I powiem wam , że jeszcze nic nikt mi nigdy w pokoju nie zniszczył , a tak wszędzie narzekają na dzisiejszą młodzież , to same bzdury. Młode pokolenie też jest wrażliwe na sztukę , choćby przez małe " s " i w moim wykonaniu.


Pokazałam wam całe 360 stopni mojego ukochanego miejsca , gdzie uwielbiam się zaszyć. Cieszę się , że tak to dziś wygląda , choć włożyłam w to wiele godzin swej pracy , ale za to mniej grosza. Cierpliwie dążyłam do celu i wciąż jeszcze coś poprawiam , ale podoba mi się , bo to przecież mój kąt. Marzy mi się nieosiągalne , całe trzy kondygnacje w takim stylu , ale to tylko moje marzenie. inni domownicy stwierdzili : '"po naszym trupie ". Nie będę czekała...... pozostawię sobie te marzenia.

Joanna

62 komentarze:

  1. Pięknie, tak kobieco, przytulnie! Aż bym się tam zaszyła i nie wychodziła:) Podziwiam Twoją ciężką pracę i wytrwałość. Najważniejsze, że w końcu powstaje ten nasz skrawek nieba:)
    Pozdrawiam mocniutko Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam zatem do mnie...serio. Pogadamy , wypijemy herbatkę. Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
    2. Teraz to mi smaka narobiłaś:) Jak tylko będę wiedziała czy mam pół Polski do przejechania czy mniej to na pewno się zdecyduję:)

      Usuń
  2. Eh..już mam doła !, cudowny pokój dla miłośniczki robótek !, to moje marzenie i jednocześnie wiem ,ze nigdy nie będe mieć takiego kącika buuuuu, wszystko w nim jest cudowne , pasteowe, eleganckie , Taki pokój bym chciała. Cudownie go urządziłaś , ja teraz przez kilka nocy spać nie będę mogła .naprawdę piękne miejsce...dzisiaj przyszła moja maszyna do szycia , jeszcze jej nie rozpakowałam i naprawde nie wiem gdzie postawię. zwróciłam tez uwagę na skrzyneczkę z nozyczkami cudna! chociaż wiele szczegółów nie widzę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za tak ciepłe słowa , a skrzyneczkę możesz podziwiać tu http://mglistysen.blogspot.com/2012/09/haft-wstazeczkowy-na-jedwabiu.html.

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Wróciłam by znowu ''pozazdrościć'' i zaraz looknę na skrzyneczkę , a tak przy okazji... z boku masz zdjęcie pięknego sekretnika , kiedys go podziwiałam na Twoim blogu a teraz nie mogę odnaleźć , czy mogę również prosić o link ?

      Usuń
  3. Ech! Wspaniałości Joasiu! Serdecznie Ci gratuluję takiego miejsca. Ja o podobnym, choć nie dosłownie, marzę. Zeby mieć kąt na ,,swoje" szpargały, taką odskocznię od domowego chaosu, tak prawie dla siebie. powoli organizuję mały kącik w swoim miesdzkaniu, ale to bedzie dosłownie kawałek podłogi, choć ,,po mojemu". Cudnie to wszystko zaaranżowałaś...obudziły się marzenia :-).Serdecznie pozdrawiam! ps-Twoje lniane samplery to nie żadna nuda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa zapraszam cię oczywiście do odwiedzin w mojej pracowni , choć to daleko. Ty wiesz dobrze jak kocham Samplery na lnie i pewnie jeszcze dużo ich powstanie .

      Usuń
  4. Z pewnością słyszysz nasze wzdychania,pokoik jak marzenie,jego bogactwo to wielki atut:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj słyszę , ja też tak długo wzdychałam , aż mąż się zlitował i oddał mi garaż we władanie.

      Usuń
  5. Bezimienny manekin wygląda jakby grał na scenie w teatrze. Piękny, jasny pokój, w którym można się zaszyć i zapomnieć o reszcie świata. Ciekawe w którym fotelu najczęściej wykonujesz swoje prace:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa pochwały mojego kącika. Masz rację pokoik , choć w piwnicznej izbie to za sprawą dużego okna jest bardzo jaśniutki. Moje prace najczęściej powstają , gdy zasiadam na moim metalowym łóżku. Fotele częściej wykorzystuję przy kraftowych spotkaniach.

      Usuń
  6. ech, normalnie pięknie... wzdycham jak reszta... wspaniale, że tak spokojnie i cierpliwie dążysz do celu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh tak normalnie pięknie wyszło , ciągle coś zmieniam , mam nadzieję , że nie przedobrzę. Dzięki że do mnie zaglądasz.

      Usuń
  7. Wspaniały i romantyczny kąt stworzyłaś, masz cudny, własny azyl :)
    A biało-niebieski sampler gdzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sampler jest oczywiście w miejscu , gdzie stałam fotografując , więc na fotkach się schował , nadrobię to oczywiście , pokazując moje nowe znalezisko , czyli .... 6- skrzydłowy secesyjny parawan wprost z ulicznej wystawki.

      Usuń
  8. jak to pięknie opisałaś i pokazałaś, marzę o takim choć jednym kąciku , nie robię samplerów, a warto bo to bardzo oryginalne obrazy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto pokusić się choć o jeden malutki sampler na lnie.... Uwierz mi na słowo. Dziękuję za odwiedziny...

      Usuń
  9. Pięknie, kobieco i przytulnie:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne to Twoje miejsce a ziemi:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tok myślę , daje mi taką odskocznię od codzienności. Pozdrawiam cię wietrznie.

      Usuń
  11. Piękne miejsce:)Ja sobie powolutku szykuję swój pokoik robótkowy,na razie udeptuję teren:)i obmyślam plan:)samplery-nie można ich nie kochać:)))chociaż są niesamowicie pracochłonne,ale efekt świetny:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samplery to moja namiętność i już obmyślam kolejne wyzwanie , choć mam do dokończenia jeszcze poprzedni. Dzięki za miłe słówka.

      Usuń
  12. śliczna ta Twoja przestrzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Brakło mi słów :-) Piękna , przytulna i bardzo kobieca pracownia .. !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej aż tak dobrze to wygląda , nie pomyślałabym , kiedy stał tam mój samochód , a teraz ...... no cóż jest inaczej.

      Usuń
  14. Nie dziwie się ze nawet młodsze pokolenie oid wrażeniem, ja bym sama zaszyla się w nim z kubkiem herbaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie lawendowej..... proponuję. Zapraszam do mnie.....

      Usuń
  15. ja to uwielbiam taki pokoj,masz pieknie,moje kolezanki mowia ze tez mam tak duzo wystawionych rzeczy,ale takie gole mieszkanie to nie czuje sie w domu,twoje jest na moj smak,pozdrawiam milutko irena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wspaniale , że są na świecie jeszcze inni ludzie , którym przepych dodaje skrzydeł. Dzięki.

      Usuń
  16. Ślicznie, dokładnie tak jak uwielbiam:). Wszystko cudnie gra ze sobą i robi się tak przytulnie, ciepło, delikatnie i kobieco:)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za docenienie mojej pasji , choć nie robię tego na pokaz , tylko tak mi w duszy gra.

      Usuń
  17. Twój kącik jest już od dawna dla mnie wzorem! Marzy mi się taki jeden pokój robótkowy dla mnie :) Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to dla mnie zaszczyt być wzorem. Realizuj marzenia , po woli tak jak ja do celu. Trzymam kciuki.

      Usuń
  18. Cudowne magiczne miejsce dla kobiety z pasją;)

    OdpowiedzUsuń
  19. I taką właśnie chcę sypialnię :) Chyba przyjdę do Ciebie na nauki dekoracji wnętrz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam , zapraszam , mam już kilka sypialni za sobą. Cieszę się , że ci się u mnie podoba.

      Usuń
  20. Wspanialy pokoj robotkowy..tez taki chce..ale nie mam garazu,slicznie udekorowany..gratuluje pomyslu)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zatem znajdziesz inne miejsce . Zachęcam do realizacji swych marzeń. Dziękuję za miłe słowa.

      Usuń
  21. Cudowna pracownia;)i pięknie wyeksponowane Twoje dzieła;)pozdrawiam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wspaniale, przepięknie, mogłabym tam od razu zamieszkać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokoik jest do wynajęcia , kwestia ceny ha ha ha ....

      Usuń
  23. piękną masz pracownie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale ślicznie masz w tym pokoiku! Też uwielbiam taki klimat :)
    P.S. Moja taka mała uwaga - zdjęcia w większym formacie byłyby lepsze, bardziej widoczne:)

    Pozdrawiam Małgorzata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz , niestety nie będę zamieszczała zdjęć w większym formacie , a ma to związek z tym , że jak klikniesz na fotkę , to zajmie ci cały ekran , sprawdziłam to i myślę , że tak jest dobrze. Jeśli chciałabyś pogadać o jakichś szczegółach to zapraszam do kontaktu mailowego. Całusy.

      Usuń
  25. Przepiękne, niezwykle przytulne miejsce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doprawdy tak jest jak napisałaś , dziękuję.

      Usuń
  26. Joasiu.Twoj nowy pokoik jest piekny.Taki idealny w moim klimacie.Sama tez mam podobny .Tak jak u ciebie jest moj i tylko moj i w nim przychodza mi do glowy kolejne pomysly.Tak jak Ty caly czas cos w nim grzebie dodaje ulepszam.Tam mi nikt nie rzadzi i ostatnie slowo nalezy do mnie.Kazdy chyba musi miec taka przestrzen dla siebie.Swoje prywatne niebo.pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Joasiu... przytulnie i romantycznie a co za tym idzie... iście kobieco
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  28. O bardzo żałuję że dopiero teraz natrafiłam na Twojego bloga !zajeło mi to prawie całą noc ale było warto ,takie cudne rzeczy tu pokazujesz a i gustu zazdroszcze nie mówiąc o stylu. Będę wiernie czekała na jeszcze.Pozdrawiam Hania

    OdpowiedzUsuń
  29. A ja nie napiszę nic. Bo jestem tak zachwycona, zapatrzona, śliczniusio :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Joasiu pokój przepiękny spełnia wszystkie funkcje (pracownia, stylownia,wzorcownia i relaxownia) GRATULUJĘ !!!!.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  31. Pracownia zapiera dech. Piękne miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  32. Wow... praca w takim miejscu to musi być czysta przyjemność :) wspaniałe wnętrze :)

    OdpowiedzUsuń
  33. chciałabym tu zamieszkać ...cudnie :)

    OdpowiedzUsuń