Translate

środa, 6 marca 2013

SPOTKANIE BLOGEREK


Witajcie.
W zasadzie to miałam pokazać wam więcej mojej pracowni , ale tak się złożyło , że miałam miłe odwiedziny na poziomie -1. Z zapowiedzianą wizytą wpadła do mnie Maja 71  , która pokazuje swoje pasje na blogu o tajemniczej nazwie TYMCZASEM.


Było słodko i bardzo miło. Pod kloszem czekało ciasto kawowe , które udało mi się ukryć przed domownikami . Aby przygotować się na tak wymagającego gościa musiałam gruntownie posprzątać cały mój twórczy nieład. To była super mobilizacja , a za razem wiosenne porządki. Mogłam też przy okazji obfotografować trochę więcej niż zwykle. I tu niespodzianka , nie całe pomieszczenie jest w kolorach bieli. Rattanowy kącik to wiosenna zapowiedź. Może w przyszłości poszyję sobie odpowiednie lniane poszewki na poduchy , na razie zimą , aż do ciepłej wiosny te mebelki stacjonują w mojej pracowni , a gdy zrobi się na prawdę ciepło zmienią miejsce i polecą do ogrodu.


Jeszcze nie wymyśliłam czym je zastąpię. Marzę o wielkim , rozkładanym stole z toczonymi nogami. Na razie jeszcze to tylko plany , bo ogranicza mnie miejsce. Potrzebny byłby jeszcze piec - kominek dla stworzenia słodszego klimatu , ale to też plany. Działam po woli , ale skutecznie , nie można mieć wszystkiego na raz.

Jak widać na fotce Maja była zadowolona z naszego spotkania i zgodziła się nawet zapozować do zdjęcia . Przyniosła ze sobą , jak zawsze , robótkę drutową ( prześliczne skarpetki dla córki Baśki ) i w małym pudełeczku haft krzyżykowy z motywem wielkanocnym. Nie obyło się bez przekazywania sobie prezentów. Mamy taki zwyczaj , że zawsze cosik dla siebie mamy , czasem małą , a czasem większą niespodziankę. Tym razem Maja wyczarowała dla mnie cudną poduszeczkę z haftem , lawendą i mereżką i jeszcze kilka innych niespodzianek , ale by je pokazać muszę trochę popracować. Jak zwykle!!!!


Na tę okazję upiekłam też ciasteczka o wdzięcznej nazwie Magdalenki . Przepis rodem z Francji znalazłam już jakiś czas temu w internecie . Warto ukłonić się w stronę innych narodowych kuchni. Obu nam smakowało. Poplotkowałyśmy sobie o innych blogerkach , a co tam. Byłyście na językach. Pozytywnie!!!!
Szkoda  , że jesteśmy tylko we dwie , super byłoby spotkać się w większym gronie.

Joanna


31 komentarzy:

  1. Moja Droga Mglista Koleżanko :-)
    ogromnie dziękuję Ci za sobotnie spotkanie i mam nadzieję,że wkrótce je powtórzymy,tym razem u mnie.
    Zainteresowanych informuję,iż wizyta u Joanny to miód na serce , raj dla oczu i jeden wielki relaks :-) Pokoik Joanny jest przepiękny-w każdym jego centymetrze widać zręczne łapki Asi,Jej ogromne poczucie smaku,talent i ogromne serce.A ciasteczka Magdalenki są naprawdę warte grzechu! Pozdrawiam wszystkich,a zwłaszcza Mglistą Joannę!
    Maja

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Maju za takie recenzje , nadmienię , że hiacynty od ciebie rozkwitły przepięknie i pachną cudownie , jeszcze raz dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super spotkanie:). Miło jest, że w nasz blogowy światek czasem przenosi się też do reala:).
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Najbardziej Joasiu zazdroszczę Ci tej mobilizacji porządkowej hi hi! Ale poważnie mówiąc, prawda, że takie spotkania są cudowne! Wspaniałe zdjęcia! Pozdrawiam cieplutko! aga

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł z tymi spotkaniami. Gratuluję i cichości serca zazdroszczę:)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  6. Spotkania w realu sa cudne!
    A spotkałyście się w cudnym saloniku;-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale miałyście udaną sobotę, pozazdrościć takiego miłego i słodkiego spotkania, na którym można "naładować akumulatory". Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasem i dwie wystarcza, żeby było cudnie:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Dwie to już dużo!!!! Jak ja bym chciała na takie spotkano!
    Magdalenki uwielbiam, muszę przepisu poszukać:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie sie tak spotkać :))
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  11. nie ma to jak spotkanie w pozablogowym swiecie!
    pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj gdybym byla blizej to na takie spotkanie bym sie do Was tam wprosila... Usciski!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale przytulnie. Piszę się na następną imprezkę:)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie spotkania na żywo są boskie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj babskie pogaduchy przy tak smacznym stole to fajna sprawa. A towarzystwo wyborowe to podstawa!
    mmmm ciasteczka magdalenki wygladają znakomicie!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale to usiało być miłe spotkanie:) Miły kącik i jaka ładna komoda w kąciku:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj, zazdroszczę na całego takiego spotkania. Czemu Joasiu mieszkasz ode mnie tak daleko? :) Dobra, wyżaliłam się na los a teraz mój szczery zachwyt nad twoim pokojem. Piękny efekt, szkoda że ja nie mam nawet kropli twojego talentu :).

    OdpowiedzUsuń
  18. Joasiu piękny pokój. Cieszę się, że udało Wam się spotkać. Zazdroszczę troszeczkę bo wiem, że ja nigdy na takowe spotkanie nie pojadę, bo sama nie dam rady.
    Pozdrawiam cieplutko,

    OdpowiedzUsuń
  19. Następnym razem wrzućcie temat na bloga:)może zlot zrobimy:)))uwielbiam takie spotkania:)))

    OdpowiedzUsuń
  20. bardzo sobie cenię Majeczkę:))))Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Pięknie urządziłaś swoją pracownię! Oglądam całosć i szczegóły i jestem pełna podziwu i zachwytu. A spotkania oczywiście zazdroszczę :), sądząc po radosnym uśmiechu Mai - atmosfera była wspaniała!

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajnie tak zobaczyć Twoje cztery kąty z szerszej perspektywy....
    Stół smakowicie zastawiony....

    OdpowiedzUsuń
  23. Pracownię masz wspaniałą!A spotkanie widać że było bardzo sympatyczne.No,przy takich wypiekach do kawki!Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  24. jakie fajne spotkanie w towarzystwie magdalenek :)
    jaki masz piekny zestaw do herbatki!
    pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  25. Oj, fajnie byłoby się spotkać. Tylko czemu tak daleko?
    Urocza pracownia.

    OdpowiedzUsuń
  26. Asiu...
    I to jest wlasnie TO, o czym marze, a czego nie mam:((( Zazdroszcze, szczerze, z nutka smutku ale na pewno bez zawisci...:) Moja Poprzedniczka napisala " czemu tak daleko"....Ja mam do Was jakies..1300km.......:(((((
    Pozdrawiam:)
    Chociaz z drugiej strony to dobrze ze mnie nie bylo - jestem niepohamowanym nalogowym ciastozerca:)

    OdpowiedzUsuń
  27. a te zielone komódki w pracowni.....taaaaakie piekne!

    OdpowiedzUsuń
  28. Jaki ten świat mały :) Moje nowe, cudne skarpety mam właśnie od Joasi :)))

    OdpowiedzUsuń
  29. Skasowało mi komentarz:(
    Fajnie, że tak miło spędziłyście czas - lubię takie spotkania, miałam okazje poznac już kilka blogerek i ani razu się nie rozczarowałam, wszystkie dziewczyny fajne, co do sztuki :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Pokoik cudny, czuć ciepło wychodzące z każdego kącika.I dobrze zobaczyć było Maję, widziałam się z nią dwa lata temu i tęsknię do tych spotkań, tobie zazdroszczę. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń