Translate

środa, 24 listopada 2010

MOJA MAGICZNA SZUFLADKA Z CANDY


Po wielu nieudanych próbach przywrócenia bloga do normalności wreszcie nadszedł czas na nowy post. Nie byłoby go , gdyby nie pomoc mojej mądrej siostry , która swoimi magicznymi sposobami przywróciła mi wiarę w to , że blog zadziała . Nowa szata graficzna jest też przypadkiem , gdyż nie udało się odzyskać starego wyglądu. Najważniejsze , że mogę już teraz wam pokazać co nowego skrywa moja szuflada.


Powstało pięć bordowych , tak poszukiwanych przez wszystkich koron i oczywiście na tym nie koniec. Kto ma potrzebę zrobienia sobie takiej małej przyjemności samodzielnie to zapraszam po wzorki ( kontakt na moją pocztę ) , a jeśli nie macie czasu na ich dziubanie to ogłaszam właśnie

KRÓLEWSKIE CANDY



Zasady takie jak zawsze:

Należy umieścić zalinkowane zdjęcie z informacją o moim candy na pasku bocznym swojego bloga i zostawić wpis pod postem.
Zapisy zbieram tylko do 10 grudnia.

 .


Do przytulenia proponuję jedno serduszko i poduszeczkę , które na razie mieszkają w mojej szufladzie. Musiałam co prawda do zdjęcia wyciągnąć ją z kredensu , bo taka szaruga , że już nie wiem jak mam coś obfocić.


Dla wszystkich , którzy zaglądają do mnie , życzę choć odrobiny słońca.

Joanna

piątek, 19 listopada 2010

KŁOPOTY Z BLOGGEREM


Wczoraj zdarzyło mi się coś bardzo dziwnego. Najpierw nie mogłam opublikować nowego posta , potem wyszły jakieś pomylone teksty , a teraz , gdy wchodzę na moje konto to nie widzę nowego tylko stary post. Jak to się dzieje. Postanowiłam zatem przetestować conieco i pokazać wam przy okazji jakie słodkości upiekła dla mnie moja córeczka.

No to pierwsza próba - może będzie udana .

Pozdrawiam   Joanna

czwartek, 18 listopada 2010

SZYDEŁKOWE CUDO


Tak jakoś nie miałam czasu, ani weny , aby coś zrobić, aby napisać. Nie zawsze można wszystko zaplanować. Przez te kilka dni wiele się działo . Znalazłam jednak czas aby dokończyć szydełkowy abażur.


Na początku planowałam, że miał pasować do mojej nowej decupage  lampy, ale po zrobieniu okazało się , że podstawa lampy jest zbyt zdobna . Tak więc szydełkowy abażur powędrował dla lampy shabby , a zwykły biały dla decupage i tak jest najlepiej.


Zrobienie tego niecodziennego wzoru zajęło mi wiele czasu i zachodu. Cztery razy  prułam gotową robótkę, bo podany wzór był zawiły i nieścisły ,  ze zbyt  obszernym dołem , ale  lubię doprowadzać wszystko do końca i udało mi się.


Kłopoty pojawiły się jeszcze przy robieniu zdjęć , bo jak tu coś ładnie pokazać, jak słonka nie ma , za oknem szaro i buro.
 Wszystkich , którzy chcieliby zrobić taki sam abażur , uprzedzam, że jest on bardzo pracochłonny, prawie tak duży jak serweta , ale wzór łatwy i przyjemnie się go robi.


Nie ma mowy o monotonii, gdyż każdy rząd ma inny wzór i można nieźle się przy tym ubawić . Polecam wam zrobienie takiego szydełkowego cudeńka. Można świetnie poćwiczyć warsztat.



W końcu przyszedł czas na rozwiązanie  książkowego candy.
Nie miałam łatwego zadania , bo napłynęło wiele ciekawych propozycji. Odwiedziłam też księgarnię , aby zakupić to co mnie zainteresowało , a zakładki polecą do:

B.

Miejsca Sympatycznych klimatów

Alizee

Penelopy

Anitki D.
(z Wirtualnej Polski)

Maji 71
(która przywiozła mi książki do domu)

Dziewczyny BARDZO, BARDZO dziękuję wam za pomoc w wyborze  lektury na jesienno-zimowe wieczory i gratuluję zwycięzcom .

Wybrane osoby proszę o kontakt na moja pocztę

Joanna

Ale się porobiło w moim poście nie mogę nic zaradzić mam nadzieję , że już teraz wszystko będzie czytelnie i dobrze.