Witajcie!
Niby to przerwa urlopowa , a jednak powstała przerwa w urlopie. I całe szczęście. Zdążę więc wrzucić coś na bloga. To przepiękny SAMPLER w kolorach różu. Wzór zaczerpnęłam z włosiej gazety dla zakręconych na punkcie haftu XXX - ,, appasionate di...punto croce " nr 13/2012 czyli w języku ojczystym gazetki Maggio-Giugno 2012.
Misterna robota , ale to tak tylko wygląda w moim wykonaniu. Postanowiłam zmniejszyć ten wzór ile tylko się uda. Do haftu użyłam lnu w kolorze bardzo jasnego latte i z tego powodu zmieniłam kolor nitek użytych do wyszywania liter , by nie zlewały się z tłem materii. Schemat ma 160 X 220 krzyżyki , na kanwie 14 haft miałby wymiar 40,6 X 55,8 cm , ja uzyskałam taki oto rozmiar 16,2 X 26.2 cm. To całkiem zaskakujące , jak można się zminiaturyzować.
Wyszywałam obejmując dwie nitki tkaniny , a mogłam spróbować objąć 1 na 1 , ale wówczas jakbym podzieliła jedną nitkę DMC , to chyba niewykonalne.
Haft gotowy był już jakiś czas temu , ale jakoś nie mogłam zebrać się na początku z oprawą , a potem miałam inne rzeczy do pokazania. Zmobiliowała mnie jednak wycieczka do Łodzi na wystawę w Muzeum Włókiennictwa , gdzie obdarowałam moje koleżanki po fachu tym wzorem i obiecałam im go pokazać w całości . Może zatem zobaczycie ten haft u Yenulki , Eliszki lub Chagi. Jeśli oczywiście postanowią go wyszyć. To jednak jest sprawa indywidualna i nie będę się wtrącać , by nie dostać po nosie.
Do tego wzoru potrzeba tylko 15 kolorów muliny , a z powodu małego rozmiaru zużyłam ich na prawdę maleńko . Na początku było ciężko przyzwyczaić wzrok do tak małych detali , ale , że splot lnu jest bardzo równiutki , to poszło całkiem gładko. Haft musiał powstawać przy świetle dziennym , więc praca nad nim nie była możliwa wieczorami. Tak więc przydał się letnie słoneczko. Zimą to byłoby niemożliwe , ale może tylko dla mnie.
Na fotce u dołu możecie zobaczyć proporcję haftu do maleńkich craftowych nożyczek. Muszę powiedzieć , że haftowanie jedną niteczką muliny daje bardzo efektowny wygląd i praca , jest pod względem technicznym idealna , a myślałam , że to zasługa lnu. No może i jednego i drugiego.
Czas na mnie . Lecę dalej w swoją drogę z igłą , lnem i oczywiście muliną , i jak tylko złapię znów zasięg sieci to pokażę coś zupełnie niekrzyżykowego , bo tak jakoś wychodzi , że ostatnio tylko haft i haft XXX , a przecież nie tylko to się u mnie dzieje. Może jakiś ocieplacz wnętrza na krótkie letnie wieczory....
Joanna