Pozazdrościłam Maji 71 , zrobiła dla mnie prześliczny woreczek , a ja oczywiście musiałam zrobić swój autorski projekcik. Zabrałam się z wielką pasją do roboty. Pomogło mi w tym jak zawsze szydełko. Po kilku godzinach powstał woreczek z otworkami na przewlekanie tasiemki. Zapragnęłam jednak romantycznego wykończenia i dorobiłam do całości ażurową falbankę. Po ściągnięciu tasiemki , góra układa się w kształt róży.
Aby mój woreczek nie był zupełnym plagiatem postanowiłam ponaszywać na jego lewym rogu tak zwane przeze mnie landrynki. Są to uszyte ręcznie malutkie ozdóbki a`la Tilda. Pierwsza to ciupeńkie serdyszko z różyczką , druga to kwiatuszek z koralikowym środkiem i trzecia jak lukrowane ciasteczko na bawełnianej tasience.
Wyszło bardzo , bardzo słodko i Tildowato. Do zrobienia tych słodkości użyłam materiałów wyszukanych w sklepach pochodzenia różnego , które namiętnie kolekcjonuję na takie właśnie okazje.
Dziękuję za ponad setkę e maili i wiem , każda z was musi mieć klamerki , ale II dostawa się skończyła , a następna dopiero po świętach , więc proszę o cierpliwość. Klamerki już się robią i na pewno dla wszystkich wystarczy. Nie wiem czy zdołam ogarnąć zamówienia do majówki , ale staram się po kolei realizować wasze marzenia. Proszę pokażcie na swoich blogach klamerki ode mnie , pochwalcie się zdobyczą , nie chowajcie ich w szufladach.
Dla Was wszystkich wspaniałych Świąt Wielkiej Nocy.
Joanna