To już najwyższy czas na ostatnie poprawki przedświąteczne , dekorowanie domku i miłe pogawędki jeszcze bez choinki. Czas na zatrzymanie się w tym zabieganym świecie , snucie marzeń i planów na kolejny rok. Pewnie to mój ostatni post , który dla was napiszę , nim zabłysną ciepłym światłem , lampki na świerku. Tak bardzo chciałabym podziękować Wam , moim blogowym przyjaciołom , teraz na progu kończącego się roku 2011 , za Wasze ciepłe słowa , za to co od was otrzymuję , za to , że jesteście tu ze mną , że podglądacie to co robię , choć nie pozostawicie niekiedy komentarza.
Wysyłam wam mój uśmiech , radosny i szczery , taki ze zmrużonymi oczami i dołeczkami w policzkach i życzenia samych radosnych i kreatywnych dni już na zawsze.
Moimi zdjęciami chciałabym wprowadzić w nastrój tych , którzy z powodu całkiem jeszcze jesienno-wiosennej aury , nie czują nadchodzących, rodzinnych świąt oraz tych , którzy już mają wszystko gotowe i czekają na pierwszą gwiazdkę.
Specjalnie dla was poszukałam w moich zbiorach bibelotowych gwiazdek. Znalazły się i foremki i dekoracje i maleńki świecznik - też gwiazdka. To taka skromna kolekcja miniaturowa. Nie mogło zabraknąć piernikowej gwiazdy. Nawet do głowy mi nie przyszło , że uzbiera się ich aż tyle.
Widziałam też , że pokazujecie swoje klimatyczne drobiazgi , tak uwielbiane na skandynawskich blogach , a że ja uwielbiam wszystko , co jest na PN od Bałtyku , to też się troszkę pochwalę. Delikatnie różowy klipsik na choinkę do świeczki , przypominający swoim wyglądem królewską koronę to najmilszy mój gwiazdkowy gadżecik. Co roku dekoruję nim jakieś miejsce w moim domku. Obchodzę się z nim , niczym z eksponatem muzealnym , bo jest unikatowy i zachowany w idealnym stanie.
Obiecałam , że pochwalę się moimi pierniczkami i oto one - te najpiękniejsze i pachnące. Te zdjęcie zrobiłam dla mojego przyjaciela , który często do mnie zagląda , ale nie zostawia komentarza , a bardzo potrzebuje tego przepisu , może chce zrobić komuś niespodziankę , gdyż wiem , że jest niezmiernie romantyczny.
Jeśli jeszcze ktoś szuka dobrego przepisu na ciasto piernikowe to służę pomocą.
Składniki:
2 kg mąki
1 kostka margaryny
2 szklanki cukru
2 op przyprawy piernikowej
1 łyżka sody
400ml miodu z pasieki
3 łyżki kakao
5 jajek
Jak to zrobić najłatwiej:
1. Rozpuścić margarynę , cukier i miód - ostudzić.
2. Zmieszać 1 kg mąki , przyprawę piernikową , kakao i sodę.
3.Połóączyć wszystko z pkt.1 i 2 , dodać jajka i wyrabiać ciasto dodając mąkę z drugiego kilograma , aby ciasto się nie kleiło i dobrze wałkowało.
4. Rozwałkować ciasto na gr ok 4-5mm i wykroić foremkami wzory ciastek i piec je na papierze w temp. 180*C.
Przyjemności i smaczności!!!
Jeszcze jeden maleńki eksponacik , który nadal żyje swoim życiem , wykrawa ciasteczka aż miło patrzeć i jest fantastycznie poręczny. Metalowa , lakierowana na kolor piernika , stara foremka z oryginalną sygnaturą wytwórni. To cenna zdobycz - oczywiście tylko w ciasteczkowym świecie.
Tak na koniec jeszcze fotka poduszki z mojej kolekcji dekoracyjnej. Poszyłam ich tyle , że nie sposób was zamęczać kolejnymi zdjęciami , może za rok .
Wspaniałych i Śnieżnych Świąt Bożego Narodzenia dla Was moi Kochani , Wirtualni!
Joanna