Witajcie!
Czas na ogłoszenie wyników Candy. Zgłoszeń do zabawy było bardzo dużo , choć jedna osóbka AVREA nie załapała się , gdyż było już po terminie. Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję za komentarze i cieszę się , że poznałam znów nowe osoby i ich przepiękną twórczość. Jestem jeszcze w trakcie oględzin niektórych blogowych poczynań i zastanawiam się ile w sumie czasu poświęcamy na nasze robótkowe szaleństwa. Zapewne bardzo , bardzo dużo.
W losowaniu wyłoniłam jedną zwyciężczynię , a mianowicie z samego koniuszka kolejki szydełkowe poszewki na dwie poduszki w kolorze ecru polecą do .......
Klikając na link dotrzecie do pięknego bloga , gdzie warto zaglądać.
A u mnie kilka fotek moich ukochanych koronek , każda z innej parafii połączona kolorem sepii.
Na pierwszym zdjęciu szydełkowy łapacz snów , na kolejnym wielka kapa robiona metodą koronki siatkowej pochodząca z ubiegłego stulecia , na trzecim bawełniana haleczka po babci , na czwartym bawełniana okrągła serweta robiona na drutach świetnie zdająca egzamin jako ozdoba stojącej lampy , a na przedostatnim szydełkowy sposób na nudny abażur.
Dla wszystkich moich czytelników i oglądaczy mały prezencik na pocieszenie po CANDY. Dla wszystkich , którzy pragnęli posiąść moje poduszki , a im się nie udało. Wzorek z sieci .Takie fikuśne serducho w sam raz na zbliżające się walentynki. Schemacik bardzo prosty , ale jaki słodki. Zachęcam w tym miejscu osoby , które jeszcze nie krzyżykowały , by doceniły swoją kreatywność i spróbowały jaka to frajda tak sobie igłą pomachać.
Joanna