Witajcie.
Wreszcie uporałam się z moją ostatnią pracą na lnie. Skorzystałam z bardziej słonecznej pogody jaką dziś zobaczyłam za oknem i obfociłam mój kolejny sampler z kolekcji HISTOIRE DE LIN.
To są już całkiem przedwiosenne ujęcia. Jakoś tak tchnęło dziś wiosną przynajmniej u mnie. Śniegu nie widać tylko zza chmur nieśmiało wygląda słoneczko. Ziemia jeszcze całkiem skuta mrozem ale można sobie już w domu hiacynta wyhodować.
Wzór Samplera zakupiłam na stronie autorki , przemiłej osóbki , wersja PDF , więc obyło się bez dodatkowych kosztów przesyłki , bo wszystko mogłam pobrać po zapłaceniu z jej strony ( link https://histoiresdelin.42stores.com/product/Le-fol-ABC-d-ete-fichier-PDF
Bardzo miły w wykonaniu wzór , nie zbyt duży , ale też nie mały. Dobrze pracuje się z tym schematem. Nie ma chwili nudy. Najwięcej samozaparcie jak zawsze przy takich projektach potrzeba do zrobienia rameczki z kwiatków . Po kilku wyszytych motywach zna się już na pamięć co będzie dalej i nie trzeba zaglądać w schemat , choć to trochę jednostajna część tej pracy.
Nie mam osobiście problemów z cierpliwością , wyznaję zasadę do celu małymi kroczkami. Tak więc co wieczór kilka krzyżyków i praca sama przyrasta.
Haft jednokolorowy ma wiele zalet. Ze względu na to , iż wszystko wyszywam jedną nitką , w tym przypadku białą muliną z kłębka , nie ma potrzeby zmiany koloru , to oczywiste ułatwienie. Nie trzeba szukać odpowiedniej muliny do danego na schemacie znaczka. Lubię taką pracę zabierać na wakacje , wyszywać i rozmawiać , oglądać film lub takie tam. Teraz gdy pracuję nad nowym projektem , o którym pisałam w poprzednim poście , to nie wchodzi w grę . Feria kolorowych mulin jest wyzwaniem , oczywiście do pokonania bez kłopotu , ale uwagi trzeba poświęcić więcej.
Zmykam zatem do moich kolorków , bo muszę trzymać się planu , by móc znów coś wam pokazać.
Joanna