Translate
wtorek, 8 stycznia 2013
Z OPÓŹNIENIEM
Witajcie w Nowym Roku 2013 , życzmy sobie , by ten 13 rok nie był pechowy.
Pierwsze zdjęcie jest na przeprosiny niezłym dowodem. Wszystko mi się spóźniło , dopiero co ogarnęłam się po powrocie , a tu już ferie za pasem i znów zniknę na 2 tygodnie. Będę jednak miała dostęp do sieci i chętnie pozaglądam na wasze blogi po szusowaniu , tak dla relaksu. To piękne zdjęcie , to nasze ukochane Tatry , ale od Słowackiej strony. Widać znaczną różnicę w ukształtowaniu terenu. Po naszej stronie PN mamy przed Tatrami pas przedgórza o długości ok 100 km , a tu na Słowacji Tatry wyrastają prosto z pola. Co za widoki!!! Warto było trochę zmarudzić czasu , by sobie na ten cud popatrzeć. Zdjęcie zrobione jest z szosy krajowej biegnącej z granicy PL do Popradu. Odwiedźcie koniecznie to miejsce.
Prócz moich wyjazdów , zjazdów i zabaw znalazłam czas by zacząć nową robótkę. Hafcik pokazuję w odsłonach , by zadziałał na waszą wyobraźnię . Gwarantuję , że będziecie zaskoczone , chyba , że ktoś dokopał się już w internecie do tego wzoru. Mnie po prostu zachwycił.
Postanowiłam wyszyć go na moim ukochanym lnie zakupionym w sklepie BIOTEXTIL w Poznaniu , gdzie można złożyć samemu zamówienie. Schemat jest idealnie ostry , więc nie miałam wątpliwości z jego odtwarzaniem na materiale. Nie przewidziałam jednak tego , że pomimo wyraźnej kopii , na schemacie znajdują się pół krzyżyki robione nie w poprzek , tylko wzdłuż i w szerz. To nastręcza mi nie mało kłopotów w zliczaniu nitek osnowy i wątku , ale radzę sobie.
Warto , na prawdę warto wystartować z takim wzorem , który jak widzicie zwiastuje wiosnę . Choć do 21 marca pozostało jeszcze sporo czasu , to wiem , że zanim się obejrzę czas umknie.
Na ostatnim zdjęciu pokazałam wam jak najłatwiej posortować sobie nici do haftów wielokolorowych. Ja mam już sporą kolekcję takich kart z pojedynczymi kolorami i zawsze mogę je do końca zużyć. Potrzebny jest tylko kartonik , dziurkacz i pisak niezmywalny. Super prostota , a jaka przydatna. Na karcie wpisuję zawsze obok znaku graficznego nr nici i tym sposobem kolory są posegregowane.
To tyle na dziś , pod spodem jeszcze ogłoszenie wyników mojego Candy , na które zgłosiło się rekordowo mało osób , więc losowanie było szybkie i mniejsza konkurencja , kto się nie zapisał niech żałuję , bo było warto.
A BILY
To zwyciężczyni Świątecznego Candy. Bardzo dziękuję wszystkim za zabawę i zapraszam na kolejne cukieraski do Mglistego Snu , a A BILY proszę o kontakt mailowy.
Joanna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedź , nic dodać nic ująć.
UsuńTatry piękne!!!!
UsuńPozdrawiam Patti
Dziękuję Patti za twój takt
UsuńPrzypomniałaś mi stary sposób porządkowania mulin i ułatwiania sobie pracy - stosowałam go przed 20 - laty, ale nie miałam tak ślicznego "serduszkowego" dziurkacza - otworki robiłam zwykłym. Ech, miło powspominać... Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńRzeczywiście cudny widok! Haft zapowiada się pięknie. A zwyciężczyni gratuluję :)
OdpowiedzUsuńNie powiedziałabym że to Tatry, piękna focia. Nom moze kiedyś i ja tam zawitam z rodzinką. Hafcik na lnie - nom fajny wiosenny. No i bym jeszcze zapomniała pogratulować zwycięzcy, Gratulujemy wygranej :) Zapraszam do mnie na candy http://malymikroczkami.blogspot.com/2013/01/zapraszam-na-candy.html
OdpowiedzUsuńQrcze przegapiłam :(
OdpowiedzUsuńale piękny widok tatr i hafcik piekny sie zapowiada
Gartuluje zwyciężczyni
Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku
pozdrawiam
Ag
E tam, rekordowo to było u mnie, bo zgłosiła się tylko jedna osoba ;) Gratuluję wygranej A Billy, ale troszkę żałuję, że to nie byłam ja ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
Gratuluję szczęściarze.
OdpowiedzUsuńCzekam na hafcik, rozbudziłas moją ciekawość.
A ja myslalam , ze
OdpowiedzUsuńto Alpy i ze mnie odwiedzisz..a co to bedzie ten hafcik?..bo zapowiada sie juz ladnie.)
Może to będą urocze szafirki?
OdpowiedzUsuńSzczęściarze gratuluję :)
Gratuluję Zwyciężczyni! Bardzo mi się spodobał serduszkowy organizerek na nici:) Haft na lnie wygląda szałowo!
OdpowiedzUsuńJoanno góry wysokie na na co dzień :))) no niestety nie od strony słowackiej :)
OdpowiedzUsuńHaftu jestem bardzo, bardzo ciekawa :)
buziaki noworoczne :**
Jak nie Tatry... :) Muszę spróbować wyszywania na tym lnie w końcu :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co powstanie, ale zapowiada się ciekawie. Niebieskości i zielenie ślicznie już prezentują się na lnie :)
OdpowiedzUsuńZachwycam się Twoimi haftami na lnie, są piękne:) A Tatry czasem widzę z okna mojego pokoju w pracy, jak wiatr przewieje to paskudne powietrze znad miasta:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam e
Dziękuję Ci za zabawę:)
Byłam ta i mam podobne, ale w zieloności - letnie fotki. Hafcik zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuń