Translate

czwartek, 11 listopada 2021

ROMANSHORN SAMPLER


Witajcie!

Coś dziwnego dzieje sie na moim blogu , a dokładnie w ustawieniach. Wszystko jest pomieszane i próbuję to ogarnąć . Mam nadzieję że uda mi się to skutecznie. Po pierwsze musiałam znów przesiać z komentarzy spamy. To już istna plaga . Nie podoba mi się to że nawet polskie ośrodki nadmorskie chcą u mnie zrobić karierę. Wywalam zatem to wszystko do kosza i robię miłe miejsce na mój nowy SAMPLER o ciekawej nazwie ROMANSHORN.



Jak już widzicie na zdjęciu powyżej , moja kolekcja niebieskich Samplerów  troszkę się powiększyła. Dziś po raz pierwszy na blogu możecie przyjrzeć się bliżej mojej twórczości .



Teraz dodałam jeszcze kilka zdjęć jak gdzie i kiedy powstawał ten projekt. Tak tak było ciepłe lato słoneczko i urlop. Miło popatrzeć na te zdjęcia w ciemnym i zimnym listopadzie. 



Wyszywanie tego projektu zajęło mi około 3 tygodnie pracy. Choć czasami nie miałam na to zbyt wiele czasu , bo zamiast igły wybierałam kąpiele lub smażenie się na słońcu , a wieczorem byłam głodna i zmęczona po całym dniu urlopowania , to i tak udało mi się dociągnąć do końca wszystkie krzyżyki.



Prawda że piękne okoliczności przyrody dodały uroku tym zdjęciom. 
Kolor wody i te niebieskości nieba idealnie pasują do charakteru tego Samplera. Kto nie lubi tego typu projektów niech nie patrzy. Ja jednak zupełnie zanurkowałam w ten temat znany od wieków i czuję się w tym cudownie.


To jest mój trzeci samodzielny projekt , należący do kompletu  moich niebieskich Samplerów na tkaninie Zweigart Verdal . chciałabym by zawisły na mojej ścianie w pięknej klimatycznej oprawie wraz z dwoma jasnoniebieskimi projektami , które kupiłam u projektantki Histoires de lin . Czy ja już je pokazywałam na blogu , chyba nie. Nic straconego , przyjdzie czas to pokażę. Też są przepiękne i to one zainspirowały mnie do stworzenia czegoś mojego i w moim stylu.



Historia tworzenia tych Samplerów jest krótka. Po prostu w czasie lockdownu wyszyłam wszystko co w tamtym czasie podobało mi się najbardziej i nagle okazało się , że nie mam co robić z rękami i nic więcej nie wpadło mi pod rękę , czyli pod igłę, więc zaprojektowałam pierwszy wzór dla siebie , a potem dostałam strasznie dużo zapytań gdzie kiedy i jak można ten wzór kupić. To mnie troszkę na początku przerosło. Potrzebowałam pomocy mojej kochanej siostry , która pomogła mi , a w zasadzie zrobiłam za mnie , pierwszego pdf 'a gdzie był opis i wzór . Teraz robię już wszystko sama . Nauczyłam się bo nie taki diabeł straszny jak go malują. 


Dziękuję za dotarcie do końca mojej historii. Jeśli ktoś chciałby dołączyć Romanshorn Sampler do swojej kolekcji to zapraszam do składania zamówień.

Więciej słońca w listopadzie Wam życzę i pozdrawiam . Dziękuję że jesteście.

Joanna