Translate
czwartek, 17 kwietnia 2014
WIOSENNE APLIKACJE
Witajcie!
Chłodno ale słonecznie dziś w naszym regionie. Może to dziwne ale od pewnego czasu moje posty zaczynają się od lokalnej prognozy pogody. Przecież to nie blog klimatyczny! Tak jestem spragniona słoneczka i ciepełka , że codziennie z tęsknotą wypatruję cieplejszych dni. Może mam naturę kota i uwielbiam się wylegiwać na słońcu , a może jaszczurki. Czuję w tym jakąś nieokreśloną energię. Dość tej spowiedzi. Dziś opowiem wam o moim pierwszym kroku z aplikacjami.
To miał być projekt walentynkowy. Tak sobie umyśliłam , że aplikacja z zawieszonymi serduszkami na lince będzie słodko wyglądała na mojej nowej poduszce w kolorach różu. Jak już wiecie z poprzednich postów moja pracownia zmieniła kolory na biel i róż , a do tego potrzebowałam kilku poduszek , a ta miała być pierwsza. Niestety aplikacja nie wyszła mi za pierwszym razem . Wszystko co uszyłam wylądowało w koszu na śmieci. Po pierwsze nie udało mi się uniknąć wybrzuszeń i zmarszczek na materiale , a obwód patchworkowatego materiału był bardzo postrzępiony. Na nic się to nie nadawało.
Wyprułam więc aplikacje i zrezygnowana naszyłam jedno z serduszek ręcznie nitką w kolorze różowym oczywiście. Mogłam naszyć w ten sposób wszystkie serca , ale nie o to mi chodziło. Chciałam przecież zrobić prawdziwą maszynową aplikację. Poprosiłam zatem o radę moją bliską koleżankę Grażynkę , którą poznałam na wakacjach , a która jak się potem okazało mieszka obok w dzielnicy. Och jaki ten świat jest mały. Mam teraz pod ręką GURU i pytam ją o wszystko , co jest związane z szyciem maszynowym , a jej rady są takie życiowe i bezcenne. To cudowny związek.
Moja koleżanka na pewno nieźle się uśmiała , jak pokazałam jej moje zmagania z aplikacjami , ale trzymała fason. Jej rady były bardzo trafione i trzymały się kupy. Po pierwsze wyjaśniła mi dlaczego materiał przy naszywaniu się ściągał. Wynika to z tego , iż ząbki prowadzące materiał pod spodem w maszynie do szycia mają troszkę silniejszy bieg niż igła z góry , co powoduje w normalnych okolicznościach " jazdę " materiału , a co przeszkadza w aplikacji. Sposobem na to jest naszycie na początek ściegiem zwykłym aplikacji na materiał w odległości ok 1-2 mm od brzegów , a potem przestawienie funkcji na zygzak i przelecenie jeszcze raz brzegów. Wyszło profesjonalnie i jak to się mówi " z pod igły ". Zaadoptowałam ten sposób już na zawsze. Teraz aplikacje mi nie straszne. Robi się je szybko i dokładnie. Miałam co prawda inny pomysł , ale nie znalazłam potrzebnych materiałów. Wymyśliłam sobie , że można wstawić pomiędzy materiał , a aplikację dwustronnie pokrytą klejem flizelinę , zaprasować ( co umocuje na stałe materiał jeden na drugim ) i wówczas przeszyć zygzakiem , ale nie znalazłam takiej flizeliny. Widocznie tylko mi się przyśniło , ze ją gdzieś w sklepie widziałam. Tak więc pozostaję przy sposobie pierwszym.
Tak mi się wydaje , że dawno nic nie pisałam na blogu , więc dziś udało mi się jeszcze przed świętami coś nadrobić , a cały ten brak czasu powstał przez wiosenne porządki w domu i ogrodzie , wyjazd do Trójmiasta , bierzmowanie córci i całą tą przedświąteczną krzątaninę , ale przede wszystkim z powodu mojego WIELKIEGO ŻYCIOWEGO PROJEKTU , za który się zabrałam pod wpływem moich blogowych koleżanek Yenulki i Ani. Nic więcej nie mogę zdradzić , bo nie chcę zapeszyć. Pokażę to co teraz robię , gdy uda mi się wyszyć choć 25% całości , by było widać charakter tego przedsięwzięcia. Na razie zdradzę tylko , że sampler , który pokazywałam w poprzednim poście wylądował w szafie i choć zawsze kończę moje projekty , to tym razem zrobiłam wyjątek , ale o tym napiszę w stosownym czasie.
WSPANIAŁYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY DLA WAS , WASZYCH RODZIN I PRZYJACIÓŁ , BYŚCIE ZNALEŹLI W NICH GŁĘBSZY SENS I NIE PODDALI SIĘ SZALEŃSTWU PRZYGOTOWAŃ.
JOANNA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przydatne rady. Ostatnio naszywałam skrzydełka ptaszkom zygzakiem i tez mialam z tym problem. Jakos sie udało, ale pewnie dlatego ze aplukacja malutka. Już będę wiedziała ;) piękna poducha ;) Wesołych świąt, dużo słońca i radości ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne aplikacje, iście wiosenne i radosne :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę spokojnych i radosnych Świat, miłej rodzinnej atmosfery i wszystkiego co najlepsze :-) Trzymam kciuki za przedsięwzięcie! Magda
Bardzo fajne aplikacje.
OdpowiedzUsuńRadosnych Swiat!
Jestem tu na twoim blogu od niedawna, ale bardzo mi się podoba , dziękuję za radę , mam maszynę , uzywam sporadycznie, pozdrawiam i życzę radosnych świat Wielkanocnych
OdpowiedzUsuńNo i wyszlo slicznie..a wogole to jakos tak elegancko u Ciebie i az sie lepiej poczulam.Dobrze ze sa na swiecie normalni ludzie.Pozdrawiam milo i rowniez wesolych Swiat Ci zycze.)
OdpowiedzUsuńfajna podusia
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja
Ta dwustronna flizelina, o której piszesz, jest w postaci pasków, bo stosuje się ją w krawiectwie do umacniania spodni przy powijaniu nogawek lub do mankietów. Tak mnie w sklepie z tkaninami poinformowali :) Tak czy inaczej poducha wygląda prześlicznie i składam ukłon do samej podłogi za tę aplikację :)
OdpowiedzUsuńRadosnego świętowania!
Witam. Serduszka wyszły bosko :-). Cała poducha jest prześliczna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, oj - to siedzę niecierpliwie na czterech i czekam na pokaz WIELKIEGO ŻYCIOWEGO PROJEKTU :)
OdpowiedzUsuńPiękna poducha:)jak to dobrze mieć kogoś takiego pod ręką:)))Ja Ci jeszcze podpowiem ,że w Skoczowie w hurtowni dekupażu jest taka folia dwustronna którą aplikacje naprasowujesz na materiał.Tzn najpierw naprasowujesz materiał,potem wycinasz potrzebny wzór i naprasowujesz na np poduszkę.Można to jeszcze przyszyć,ale nawet nie jest to konieczne.Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt:))
OdpowiedzUsuńKochane poduchy:) Dziękuję za udzielenie nam kilku wskazówek, mam nadzieję, że je zapamiętam i kiedyś walcząc ze swoją maszyną coś mi wyjdzie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i również życzę spokoju, wyciszenia i duuuużo ciepła!!!!
Wielki życiowy projekt? No no budujesz napięcie!!!
OdpowiedzUsuńMożesz jeszcze użyć kleju do tkanin w sprayu lub sztyfcie albo przyszywając aplikacje pod całość podłożyć papier śniadaniowy lub gazetę w ten sposób poślizg od spodu będzie lepszy :)
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt Joanno :))
Asia,poducha przepiękna ,bardzo mi się podoba. I w ogóle jak zwykle-pięknie u Ciebie.Pozdrawiam,wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńpoduszka - piekna ! :)
OdpowiedzUsuńZ szyciem jestem na bakier , jakoś mi nie idzie ,ale Twoje "projekty" są cudownie piękne ! :-))
OdpowiedzUsuńale u ciebie pięknie wiosenne aplikacje urocze
OdpowiedzUsuńPoducha piękna! Wesołego Alleluja :)
OdpowiedzUsuńSpokojnych, radosnych i rodzinnych Świąt! Wesołego Jaja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tomaszowa
Mnie też się podoba Twoja sercowa poduszka :) Ciekawi mnie Twój nowy projekt :)
OdpowiedzUsuńWesołych, spokojnych Świąt Joasiu :)
Zdrowych i pogodnych świat życzę;)
OdpowiedzUsuńJoasiu, poduszka wyszła cudownie.
OdpowiedzUsuńKochana, wesołych, pełnych miłości i cudownej atmosfery Świąt Ci życzę
Joasiu... zdrowych i radosnych świąt !
OdpowiedzUsuńPięknych świąt przepełnionych radością płynącą z cudu Wielkiej Nocy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie.
Na takiej słodkiej podusi musisz mieć piękne sny:) Pogodnych świąt!
OdpowiedzUsuńpokaż wcześniej!!!! już przy 10 procentach będzie na pewno powalająco :)
OdpowiedzUsuńTwój projekt na pewno powali nas na kolana - już to czuję :) Ja do maszyny jestem kompletnie lewa, więc chylę czoła za tą poduchę.
OdpowiedzUsuń