Witajcie!
Lato w pełni , cieszymy się ciepłymi wieczorami przy cykaniu świerszczy. Oby ta aura została z nami jak najdłużej. Może niektórym z was doskwiera żar płynący z nieba , ja jednak czuję się jak ryba w wodzie w te upały.
Dzisiejszy post dedykuję wszystkim tym , którzy za parę groszy pragną umilić sobie letnie wieczory. Moja propozycja jest związana z wielkim zbiorem lawendy. W tym roku moje 29 krzaczków obrodziło w multum kwietnych gałązek , wszystkie udało mi się zciąć w odpowiedniej porze , tj tuż przed całkowitym rozwinięciem się kwiatów. Jest to idealna pora na zachowanie w pąkach jak największej ilości olejków eterycznych. I choć żal mi trochę wygolonych krzewów w ogrodzie , to już zacieram ręce susząc lawendowe główki.
Udało mi się uzyskać ponad kilogram suszonych pączków , które zużyję do zrobienia lawendowej herbaty , która będzie do kupienia już we wrześniu. Receptura to mój słodki sekret , ale już teraz zapraszam do polowania na ten wyborny trunek dostępny tylko u mnie. Chyba , że ktoś pokusi się o plagiat , to i tak nici z tego , bo receptura jest tylko w mojej głowie. Nadmienię , ża lawendowe suszki to tylko jeden ze składników tej wyszukanej herbaty , a przepis pochodzi od pewnej Pani w starszym wieku z Prowansji.
Susz suszem , a przecież miałam napisać o lawendowych lampionach , ach jak łatwo mi przeskakiwać z tematu na temat. Jestem po prostu gadułą. Tak więc by powstały te klimatyczne lampki wystarczy kilka słoików po zaprawach , papierowe ażurowe serwetki , sznurek , świeczka i suszone kwiaty.
Do dekoracji można użyć innych suszonych pąków , np róży lub hortensji takich , które po zasuszeniu nie tracą swego koloru i wyglądają pięknie. Lawenda ma tę zaletę , że w miarę lekkiego podgrzewania się szkła , uwalnia stopniowo swój aromat i pięknie pachnie.
W miarę użytkowania tych lampionów zapach lawendy po malutku ,, gaśnie " , można wówczas posilić się olejkiem lawendowym. Wystarczy kilka kropli dodać do rozgrzanej stearyny świecy i efekt wonny znów powróci , będzie jednak syntetyczny. Chyba , że ktoś dysponuje naturalnym wyciągiem , ale to jest kwestia wyższej ceny.
Słoiki muszą być idealnie czyste , najlepiej wyparzone , by przez przypadek nie było jakiejś ,, wtopy ". Ozdobią pięknie stoły i tarasy , dodadzą tajemniczego klimatu w letni wieczór.
Można je wykonać wszędzie , w każdym miejscu na ziemi , gdzie tylko znajdziemy jakiś szklany słój.
Papierowe serwetki mogą być zwykłymi chusteczkami z restauracji , powycinanymi malutkimi nożyczkami do skórek , które znajdą się w prawie każdej damskiej kosmetyczce.
Ważne jest by papier nie był jednolity , muszą być prześwity , wówczas światlo świecy jest rozproszone w fantazyjne wzory i rzuca ciekawe cienie na ściany.
Zachęcam was do takiej fikuśnej kreatywności , która zachwyci waszych bliskich i stanie się dopełnieniem letniego wieczoru , tym bardziej , że dziś piątek i na pewno wszyscy gremialnie wylegną na balkony , tarasy , do ogrodów , czy zwyczajnie na jak za dawnych lat na piknik z kocykiem. Przyda się taki lampion , gdyż czas jego przygotowania to ok 3 min wraz z szukaniem zapałek.
Pozdrawiam gorąco.
Joannna
Proste, ale efektowne :) Miło siedzieć otoczonym pięknymi rzeczami ;)
OdpowiedzUsuńPomysłowe :D
OdpowiedzUsuńpiękne...
OdpowiedzUsuńAle slicznie to wyglada!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł i bardzo ładne wykonanie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Joasiu
łatwy i szybki sposób wykorzystania lawendy
OdpowiedzUsuńRomantisks, smaržīgs un gaišs dekors jaukam vasaras vakaram.
OdpowiedzUsuńTakie lampioniki skutecznie umilają letnie wieczory. Ja zrobiłam podobne i chwalę sobie takie światełko:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł:) klimatycznie się robi zaraz....
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ci tej lawendy... :)
OdpowiedzUsuńJoasiu,piękne te lampiony;)pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńBo wcale nie trzeba mieć dużo w portfelu żeby dookoła nas było przepięknie!
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne w swej prostocie!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie proste pomysły :)
OdpowiedzUsuńBardzo urokliwe te lampiony a do tego lawenda... Cudne! Zazdroszczę zbiorów :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe!
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł ! Lampioniki muszą świetnie wyglądać "na żywo" :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńPiękny pomysł! Skąd masz takie cudne podkładki? Wspaniale nadają się do kartek... Na herbatkę zapisuję się już dziś, nie zapomnij o mnie!
OdpowiedzUsuńPapierowe podkładki kupiłam w sklepie z artykułami AGD
UsuńTakie proste, a takie piękne! Cudnie wyglądają i wyobrażam sobie ten wspaniały aromat:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńchyba pozwolisz ,ze to pomalpuje?piekny pomysl,pozdrawiam milutko irena
OdpowiedzUsuńMałpuj do woli zachęcam !
Usuńbardzo pomysłowe!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach lawendy :) ciekawe lampiony :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie świetny i prosty pomysł na dekorację. A z lawendą, to u mnie żal zrywać kwiatuchy. Wiec z chęcią poczekam na wrześniowa herbatkę:)
OdpowiedzUsuńJeśli bym tylko mogła to lawendą ozdabiałabym wszystko bo tak ją lubię :) piękne, subtelne lampki :)
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że w przyszłym roku moja lawenda zakwitnie. Była siana w zeszłym roku, więc to totalnie własna hodowla będzie :)
OdpowiedzUsuńHi joana i ove your blog ! You have a new follower from Chile ñ
OdpowiedzUsuńAngélica
Uwielbiam lawende, ale świeczka z laweną jeszcze nie robiłam. Śliczne zdjęcia pozdrawiam i dziękuje za inspirację :)
OdpowiedzUsuń