Wpadłam w istny szał malowania na biało wszelkich przedmiotów , które ozdobią mój wymarzony pokój w stylu vintage. Ostatnio udało mi sie zakupić drewniany stojak do lampy. Pochodzi on na pewno z jakiejś wyprzedaży rupieci w Holandii lub w Niemczech. Mądry Polak go wyszukał i przywiózł do polski na handelek i w ten oto sposób ten wspaniale zapowiadający się kawałek drewna przeszedł w moim domu metamorfozę.
Szlifowaniu i wielikrotnemu malowaniu poddana została tylko " noga " lampy. Po tym zabiegu postarzyłam całość tak samo jak w przypadku świecznika.
Na szydełku udziałam mini serwetkę , która ma za zadanie zamaskować czarną oprawkę do żarówki i oczywiście ozdobić w nietuzinkowy sposób samą lampę.
Abażur z pięknej , plisowanej bawełny udało mi się po wielu próbach dopasować. Z tym jest największy kłopot , bo idealny fason to prawie 99% sukcesu całego projektu.
Na razie lampa zdobi swoim delikatnym światłem parapet w jednym z pokoi i zaprasza do odwiedzin w moim domku. To jak światełko w tunelu głębokiej ciemności nocy.
Miłego wypoczynku podczas tak zimnych , słonecznych dni.
Joanna
Nie dziwię się, że wpadłaś w szał malowania na biało bo efekty Twojej pracy są zachwycające. Lampa prezentuje się przepięknie, to dopiero vintage! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
bardzo ladna lampa, ja juz od jakiegos czasu poszukuje odpowiedniej nogi, potem bede szukac abazura, co juz bedzie duzo latwiejsze.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie, milego weekendu
Basia
Och jak przeslicznie...uwielbiam bielone rzeczy i marzę aby kiedyś mieć taki pokój w tym uroczym klimacie...może się spełni;)
OdpowiedzUsuńLampa jest wspaniała i ten ptaszek dodae jej uroku.
Zauważyłam u Ciebie na parapecie lampionik...mam taki samiutki, zakupiłam go na targu staroci i właśnie czeka na malowanie;)
Ciepło Cię pozdrawiam!
Piękna lampa! :)
OdpowiedzUsuńAsiu,piękna lampa-bez dwóch zdań! :-) A u mnie "nudzą się" trzy brązowe świeczniki-i już wiem,kto mi je pobieli:-)))Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę miłego weekendu,Maja
OdpowiedzUsuńoh i ah i chyba anic więcej nie trzeba - bo lampa śliczna ...ale moją uwagę przykół tez lampion - ostatnio taki wypatrzyłam niestety okazało się że ktoś mnie ubiegł ... trzeba mieć szczęście w poszukiwanich - a Tobie go raczej nie brakuje jak zauwazyłam zaglądając tu od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie wygląda,klimatycznie. Pozdrawiam serdecznie;))
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja lampa i rzeczywiście zaprasza do Ciebie.Bardzo fajnie wygląda z tą serwetką. Piękny dodatek do Twojego pokoju.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z pochodzeniem stojaka to pewnie masz racje, na kazdym kroku spotykam sie z podobnymi:)Bardzo udana przemiana...ja tez sobie powoli urządzam swoje vintage krolestwo:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidzę że białe szaleństwo również Ciebie zaczarowało. Ja latam z pędzlem po całym domu i zastanawiam się co by tu jeszcze..........to jakaś choroba chyba :)))))))) Zapraszam do mnie zobaczysz efekty mojego białego szaleństwa .Pozdrawiam Patti.
OdpowiedzUsuńStworzyłaś klimatyczną lampę! Bardzo mi się podoba:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwspaniały pomysł na lampę!
OdpowiedzUsuńAsiu, efekt jest fantastyczny! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJoanno jestes kolejna maniaczka wybielania;-)
OdpowiedzUsuńKsztalt lampy switny, bardzo mi sie podoba.
Wystarczy troszke bialej farby i masz takie cudo.
Pozdrawiam cieplutko.
Piękna lampa i daje takie ciepłe światło. Nic tylko z herbatą i robótką lub książką zatopić się w tym świetle :)
OdpowiedzUsuńpiekna lampa :* efekt cudny :*
OdpowiedzUsuńŚliczna lampa:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Świetna jest ,pobielona zyskała niewątpliwie wiele uroku
OdpowiedzUsuńpiękna, nadaje klimatu
OdpowiedzUsuńPiękna lampa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawie tu u Ciebie. Będę zaglądać i dodaję bloga u siebie do linków:) Pozdrawiam Aneta:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta lampka :)Tez jetem fanką bielonych rzeczy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Joasiu, większosc z nas ma podobną chorobę zwaną "wybielaniem" hi, hi, hi....
OdpowiedzUsuńAle jakie efekty!!!!
Pięknie wyszła Ci lampa a ta serweta; rewelacja!
A, i już piszę do Ciebie meila.
Buziaki:)))
Bardzo pomysłowe rozwiązanie z maskującą serwetką. Lampa tworzy bardzo nastrojowy klimat!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piękna Twoja lampa i uroczy widok z okna - zaprasza w progi, tworzy nastrój i rozsiewa przyjemne ciepło...
OdpowiedzUsuńTeż sobie pobieliłam podstawę lampy,ale fajny pomysł mi podsunęłaś z serwetką,bo mam ten sam problem:)
OdpowiedzUsuń