Już powróciłam do rzeczywistości , po pobycie nad morzem i to właśnie tam mnie natchnęło do zrobienia niespodzianki. Ogłaszam zatem miłą zabawę. Kto ma ochotę popróbować mojej autorskiej lawendowej herbaty w zaciszu swojego domu , to miło zapraszam.
Mieszanka herbat to moja słodka tajemnica , ale zaręczam wam , że smak jest cudowny. Zamknęłam ją w papierowych saszetkach , więc idealnie zmieszczą się do dzbanka. Cały produkt jest ekologiczny , choć posiada tylko certyfikat Fabryczki z Mglistego Snu. Lawenda jest z mojego ogrodu , a resztę składników zakupiłam w sklepie ze zdrową żywnością.
W każdej saszetce mieści się tyle herbaty ile potrzeba do zaparzenia dużego imbryczka. Można zatem delektować się tym smakiem cały dzień. Nie wolno jednak przesadzać , jak to bywa z ziołem.Lawenda lekarska była i jest jednym z najbardziej kochanych ziół za jej zapach.
Napar z lawendy lekarskiej lub wdychanie olejku lawendowego posiada
cudowne właściwości relaksujące zarówno ciało jak i umysł. Lawenda lekarska to
świetny środek na nerwice, nerwowość oraz na fizyczne objawy spowodowane stresem
takie jak: napięciowe bóle głowy, migrenę, palpitacje oraz bezsenność. Olejek
lawendowy jest uważany jako środek balansujący emocje, podnoszący na duchu,
łagodzący depresje oraz balansujący wewnętrzną dysharmonię. Lawenda lekarska
posiada również właściwości regenerujące system nerwowy, przywracania żywotności
ludziom cierpiącym na wyczerpanie nerwowe. Tak więc czego jeszce chcieć więcej.
Kilka wskazówek dla amatorów - ogrodników.
Lawenda lekarska pochodzi z Francji oraz z obszarów zachodnich Morza
Sródziemnego. Lawenda lekarska jest uprawiana na całym świecie dla jej olejków
lotnych, oraz jest również hodowana jako roślina ogrodowa.
Lawenda lekarska
jest ziołem wieloletnim. Wystepują liczne jej odmiany, między innymi karłowata
odmiana. Tam, gdzie zimy są surowe, należy wybierać do sadzenia gatunek bardziej
odporny, np. lawendę angielską. Lawenda powinna być okryta na zimę. Lawenda
lekarska rozmnaża sie najlatwiej przez podział korzenia.
Lawenda lekarska
toleruje różne typy gleb, ale rośnie najlepiej w suchej, piaszczystej, dobrze
osuszonej, zasadowej glebie. Jeśli jest sadzona w kwaśnej glebie, glebę należy
zneutralizowac dodając wapień. Tolerowane pH waha się w granicy 6.4 do 8.2.
Lawenda lekarska wymaga pełnego słońca. Nie należy sadzić tego zioła w
zacienionych, mokrych miejscach ponieważ nie będzie rosło lub nie będzie
kwitnąć.
Sadzić nasiona lawendy lekarskiej w pomieszczeniu na 10 – 12 tygodni
przed datą ostatnich przymrozków wiosennych. Aby przyspieszyć prędkość
kiełkowania nasion, należy zmrozić nasiona w lodówce na kilka tygodni przed
sadzeniem. Nasiona należy sadzić nie głębiej niż 6mm. Roślinki kiełkują od 14 do
28 dni. Sadzić młode rośliny na zewnątrz po ostatnich niebezpieczeństwach
przymrozków.
Ponieważ nasiona różnych gatunków lawendy potrzebują dużo czasu
na kiełkowanie, młode roślinki rosną bardzo wolno, łatwiejszym sposobem na
wyhodowanie dorosłej rośliny jest rozmnażanie lawendy poprzez obcinanie łodygi,
co powinno się odbyć na wiosnę lub na jesieni. Rośliny powinny być oddalone od
siebie na odległość 30 do 90cm.
Do roślin sadzonych w doniczki powinien być
dodawany użyźniacz w płynie, aby pomóc roślinie kwitnąć.
Pomimo że lawenda
angielska potrafi „żyć” 20 do 30 lat, po kilku latach staje się nieładna i
wymaga obcinania starych gałązek. Robi to się wiosną i następnie wczesną
jesienią.
Obrywanie końcówek gałązek zanim roślina zakwitnie podczas
pierwszego roku, powoduje, że roślina staje się bardziej gęsta i obfita w
kształtach. Lawenda lekarska jest podatna na owady, gąsiennice, oraz na choroby
wywołane grzybami, np. plamy na liściach. Nie sadzić lawendy lekarskiej w bardzo
wilgotną ziemię, gdyż w takich warunkach korzeń zaczyna gnić. Lawenda lekarska
zostawiona na zewnątrz powinna być okryta ściółką, słomą, aby ochronić ją przed
zimnem.
Lawendowej herbatki udało mi się sporządzić 28 saszetek , więc kto pierwszy , ten lepszy. Nadmienię jeszcze , że jedna osoba może otrzymać tylko 1 saszetkę , takie są twarde reguły i nie może być mowy o negocjacjach. Trochę mnie to kosztowało zachodu , bo musiałam nieźle naszukać się odpowiednich , herbacianych opakowań , ale udało mi się i jestem tak szczęśliwa , że znów mogę podzielić się z wami odrobiną moich kuchennych czarów.
Joanna