Witajcie u mnie , w moim kąciku. Praca wre na 100 fajerek. Jakiś czas temu znalazłam w necie udostępniony wzór przepięknego Samplera. Tak bardzo chciałam go wyszyć podczas wakacji. Zamówiłam więc w Hobby Studio Aidę Zweigarta nr 18 o zwiększonym rozmiarze ( 42x54cm) , bo haft nie mieścił się na standartowym kawałku (33x49cm). Kolor oczywiście błękitny , tak jak autor wzoru to zaproponował . Taka byłam zadowolona i pełna energii do zrobienia tej pracy , że podskakiwałam do sufitu.
Przyszykowałam białą mulinę i wydrukowałam wzór. Jakie wielkie było moje zaskoczenie i zawód , gdy zobaczyłam , że schemat jest zwyczajnie zamglony-nieostry. To czasem celowy zabieg publikującego , ale tak , czy owak , ze zdjęciem nie można nic począć . Nie pomogły zmiany formatu wydruku. Nie pomogło poszukiwanie innej wersji , gdyż wszystkie , które znalazłam , są kopią podstawowego zdjęcia. Nie pomogła też pomoc innych maniaków haftu X. Jednak Polak potrafi. Postanowiłam sama opracować wzór i mimo wszystko spróbować go wyszyć. Zdjęcie całości publikuję poniżej. Jest piękny , taki niecodzienny i oryginalny , że muszę go mieć w mojej kolekcji.
Zabrałam się zatem do rozpisywania po troszeczku diagramu , zaznaczając kropeczkami , przy pomocy najdelikatniejszego pisaczka , miejsca pokazane na zamglonym wzorze. Następnie po troszeczku i bardzo uważnie , przeliczając wszystkie kratki , zaczęłam wyszywać wzór. Jak widać po zdjęciach da się to rozpracować. Niestety , nie podjęłam się wyszywania samplera na lnie , gdyż miałam obawy , czy przy takim natłoku trudności , dałabym radę wszystko poprzeliczać. Postanowiłam też zliczać ile godzin pracy potrzeba by wyszyć ten wzór. Zliczam sobie więc minutki i na pewno wyjdzie mi spora liczba. Robię to oczywiście dla zabawy.
Kibicujcie mi wszyscy , a jak wyjdzie mi i nie zniechęcę się , lub nie utknę w martwym punkcie ( to byłoby najstraszniejsze ), to podzielę się ze wszystkimi chętnymi tym cudownym wzorem. Jestem teraz na początku długiej drogi , ale nie mam zamiaru zdezerterować. Dam radę !
Obiecałam jeszcze ciekawskim , że napiszę jak przeliczam i rozmieszczam wzór na materiale. Na drugim zdjęciu widać nawet moje zapiski , które zawsze robię przed przystąpieniem do pracy. Załamałabym się , gdyby po kilku tygodniach pracy z igłą , okazałoby się , że zabrakło mi materiału , lub wzór nie jest w centralnym jego punkcie.
Tak więc powracając do tematu na początek odliczan 10 dziurek ( czyli 10 miejsc na X) , następnie zaznaczam je i mierzę linijką ile mają cm. Np Aida 18 - 10 dziurek to 1,5cm. Następnie liczę ile krzyżyków ma haft w pionie i poziomie. We wzorach , krzyżyki poprzedzielane są poprzecznymi i podłużnymi liniami co 10 kratek , więc mam ułatwione liczenie. W tym wzorze w poziomie jest 320 kratek , a w pionie 250 kratek. Teraz czas na kalkulator.
320x1,5cm=48cm 250x1,5cm=37,5cm
Wiem zatem ile potrzebuję materiału - 48x38cm + dystans. W tym przypadku nie zostanie wiele materiału po bokach , gdyż materiał ma 54x42cm , ale wiem , że haft się zmieści. By wyznaczyć idealnie środek składam materiał na czworo i zaznaczam centralny x nitką , a pisakiem na diagramie środek wzoru. Od tego miejsca zaczynam zawsze moją pracę. Następnie " rozlewam " cały wzór w cztery strony świata. Zawsze sprawdza mi się ta technika , po prostu jest niezawodna , a bardzo potrzebna , gdy używam wielu różnych materiałów , a szczegółnie lnu.
Mam nadzieję , że to co napisałam nie jest zbyt zawiłe , jeśli chcecie mnie o coś zapytać , to z chęcią odpowiem. Wystarczy do mnie napisać emaila.
Miłego i owocnego wypoczynku!
Joanna
Nic nie kumam, Kochana , ale brzmi to wszystko bardzo uczenie, a wygląda niezwykle obiecująco:)) Powodzenia w trudzie tworzenia. Jestem pewna, że wyjdzie cudnie :)))
OdpowiedzUsuńWow, jestem pod olbrzymim wrażeniem ogromu pracy, jaką włożysz w wyhaftowanie tego samplerka. Może kiedyś się skuszę na taką śliczność. Pozdrawiam i zaciskam kciuki by opracowanie i haftowanie szło jak z płatka. Agnieszka
OdpowiedzUsuńOj ja też mocno kibicuję!!! Uwielbiam takie wyzwania:) Sama czasem rozrysowuję wzorek z gotowej np. firanki i wlepiam wzrok do granic możliwości w ekran komputera :) Na pewno dasz radę, a jak utkniesz to na pewno pomożemy popchnąć dalej ;)
OdpowiedzUsuńJoanno, wzor jest bardzo piekny. Zycze wytrwalosci w doskonaleniu schematu, z mila checia przylaczylabym sie do haftowaniu, jest wart zachodu !
OdpowiedzUsuńJa troche inaczej obliczam wymiar potrzebnego mi materialu. np wiedzac, ze kanwa 14ct ma 56 oczek na 10 cm, to np 130 klatek dziele na 56 = 2.32 i wiem ze to jest okolo 23 cm, bo mialam na uwadze ile krzyzykow miesci sie na 10 cm, ale mozna po prostu 130/5.6=23.21 cm.
kanwa 14 ct - 5.6 krzyz na 1 cm
kanwa 16 ct - 6.4
kanwa 18 ct - 7.2,
Podziwiam osoby, ktore potrafia obrazek haftowac ze srodka, jak radzi wiekszosc literatur. Zawsze obliczam i zaznaczam duze klatki na materiale,upewniajac sie przy tym ze nie zabraknie mi miejsca, ale zawsze haftuje od ktoregos kata. Najczesciej od dolniego lewego.
Moze i ja sie kiedy wreszcie zmusze zaczynac od srodka :))))
UsuńO mamuniu!!! Podziwiam za cierpliwość i kibicuję całym sercem:)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś wyszywałam jeden obrazek z niewyraźnego wzoru, i wiem jak trudne i czasochłonne to jest. Podziwiam Twoją determinację.Z przyjemnością zobaczę całość.Kibicka ;-)
OdpowiedzUsuńmistrzostwo !!! podziwiam :)
OdpowiedzUsuńCudny wzór, pracowita jesteś, ale nie dziwię się, efekty są powalające:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwitaj Joanno ... to chyba tylko ja idę na żywioł - hihi ... obliczam sobie jakiś margines z góry i z lewej strony ... i do dzieła ... jakoś nauczyłam się robić na tak zwane oko i zawsze w miarę pasuje ... jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się by kanwy zabrakło lub dużo zostało ... ot ... takie głupie przyzwyczajenie ... co zrobić ...
OdpowiedzUsuńpiękny wzorek - podziwiam Twoją determinację w jego nowym tworzeniu ...
Trzymam kciuki za Twoje zmagania i wytrwanie w postanowieniu , pięknie to wygląda i efekt końcowy na pewno będzie cudny!,ale dla mnie to czarna magia ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Wszystko jasne! Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńPiękny wzór, już nie mogę się doczekać efektu końcowego :) Dla mnie haft to czarna magia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Trzymam kciuki-zaciskam palce do białości :-)))
OdpowiedzUsuńJestem przekonana,że dasz radę,bo jak Ty się na coś uprzesz,to na pewno to osiągniesz :-)))
Pozdrawiam,miłego weekendu
Maja
Dasz radę :)Ty zdolna kobietka jesteś:)))Jak mnie się udało zrobic haft bez wzoru tylko z obrazka to Ty z tym haftem sobie poradzisz bez problemu:)))pozdrawiam i trzymam kciuki:)))
OdpowiedzUsuńKapelusze z głów.... piękny wzór, rozumiem i podziwiam determinację! Ja także będę Ci kibicować :))
OdpowiedzUsuńzapowiada sie super :)
OdpowiedzUsuńZapowiada sie wspaniale, zycze wytrwalosci, bo warto a i z wlasnego egoizmu, bo chcialabym widziec ta prace gotowa. Mysle ze ja tez odpowiednio zuzyjesz, bo taka praca musi zostac odpowiednio wykorzystana :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, by haft się udał.
OdpowiedzUsuńTe hafty są takie piękne,że nie sposób tego opisać .Tym piękniejsze ,że dla mnie to czarna magia :-).Szczerze podziwiam
OdpowiedzUsuńO matulu, no no bije pokłony. Tak to z tymi wzorami często jest. Jak się oddrukuje to czasem oczopląsu można dostać tak słabo widać. Ja hafcenie zawsze zaczynam od dołu, a kolorowe też od dału od najciemniejszego koloru. Hafcij,zfocij i pokazuj.:):)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, czekam na efekt końcowy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam