Witajcie!
Po raz pierwszy dziś w nocy moja kotka nie miała zamiaru wrócić do domu na noc , a to pierwszy ważny powód by ogłosić termiczny pierwszy dzień wiosny. Cieszycie się , ja bardzo i choć zima w tym roku rozpieszczała całą Polskę wysokimi temperaturami , to jednak wolę by było mroźnie i śnieżnie w tą białą porę roku.
Czy myśleliście kiedyś o tym , że zima to pora roku , która nie ma zapachu. No może prócz dymu z kominów. Jest piękną porą roku , szybko zapada zmierzch i pada puszysty śnieg. Mróz skrzypi pod stopami i skrzą się śnieżynki w zimowym słońcu. Huczy mroźny wicher , a w kominku wesoło skwierczą polana. Skuleni pod cieplutkim pledem wpatrujemy się , myśląc o wielu rzeczach , w ogień. To właśnie on od tysięcy lat towarzyszył ludziom w zimowych chwilach i mamy w genach zapisaną miłość do tej magicznej mocy.
To wszystko już za nami ...... zima się kończy......
Teraz po malutku zdąża do nas wiosna , już przyleciały pierwsze ptaki z dalekich krajów , zacznie się wielki ruch w przyrodzie. Wszystko co żyje wystawia swoje komórki do pierwszych promieni słońca , czerpiąc z nich energię tak potrzebną po długich zimowych ciemnościach. Czerpmy i my biorąc przykład z natury. Już słońce jest wyżej na nieboskłonie i dzień dobiera z nocy coraz więcej minut. To najpiękniejszy czas dla wszystkich. Po wiosennym przesileniu wstąpi w nas magiczna moc , energia. Zaczniemy wiosenne porządki , znów wszystko będzie nas cieszyć jakbyśmy byli dziećmi. Już niedługo nawet po 22 w nocy będzie jeszcze szaro , wykorzystajmy ten czas na zbliżenie się do źródła naszego człowieczeństwa. Popatrzmy wkoło siebie , nie przegapmy tego czasu na niepotrzebną bieganinę z kąta w kąt. Cieszmy się życiem.....
Postanowiłam przyspieszyć te piękne chwile i już wprowadziłam wiosnę do domu , a to wszystko za sprawą moich nietypowych szklarenek. Każdy może sobie takie sprawić w domu. Wystarczy tylko wazon lub inne szklane naczynie. Można nawet użyć dużego słoja do kiszenia ogórków. Potrzebna jest jeszcze drobno mielona kora sosnowa , oraz cebule hiacyntów ( mogą być też inne cebulowe wiosenne kwiaty ) , gotowe do kwitnienia. Nie polecam używać cebul , które zapomnieliśmy posadzić jesienią , gdyż wszystkie tego rodzaju rośliny jak tulipany , żonkile , narcyzy i krokusy muszą przetrwać proces zamrożenia cebulki , bo inaczej nie zakwitną. Najprościej jest kupić już podrośnięte okazy w kwiaciarni. Koszt 3 roślin to ok 6 zł , kora 16 zł za 80 l ( potrzeba jednak nie więcej niż 1litr ) . Na spód naczynia wsypujemy trochę kory , później układamy hiacynty bez plastikowych osłonek i wolne przestrzenie wypełniamy korą. Reszta to kwestia gustu i wyobraźni. Dekoracja dowolnymi maleńkimi cudeńkami na pewno podniesie walory wizualne jeszcze przed rozkwitnięciem pierwszych kwiatów. Konieczna jest jeszcze wstążka do dekoracji i to najlepiej w grochy lub kratkę. Należy pamiętać o rozsądnym podlewaniu naszych roślin , co jest niezmiernie łatwe , gdyż przez szklane ścianki idealnie widać co dzieje się w środku szklarenki.
W moim domu wyszukałam trzy naczynia , w których hoduję hiacynty , pierwszy to szeroki wazon w kształcie odwróconego dzwonka. Czasem używam go do robienia dużych świec , o czym pisałam troszkę tu
http://mglistysen.blogspot.com/2010/05/puszysty-serniczek.html
i tu
http://mglistysen.blogspot.com/2010/04/swiczkomania.html
a który wspaniale nadaje się na dekorację florystyczną.
Druga dekoracja powstała przypadkowo. Od dawna jestem szczęśliwą posiadaczką starej ceramicznej babkowej formy , która pamięta jeszcze czasy naszych babć. Udało mi się w jednej z pobliskich hurtowni szkła wyszukać idealnego rozmiaru klosz. Tak połączenie ceramiki i szkła zyskało miano stokrotkowego domku.
Trzecia szklarenka to przeistoczenie szklanego słoja po ciasteczkach w dekorację mojej pracowni , lubię otaczać się przyrodą i pięknem sprzętów w każdym kącie domu. Nastręcza to troszkę kłopotu , wiele czasu i ciągłych zmian , a szczególnie sprzątania , odkurzania i takich tam podobnych zabiegów , ale lubię to bardzo....
Zachęcam wszystkich do zagospodarowania swoich szklanych , czasem przykurzonych sprzętów , to daje wiele radości i przyjemności , a wszyscy tak kochamy się dopieszczać.....
Joanna
Z radością też czekam na zgłoszenia do mojego candy tu http://mglistysen.blogspot.com/2014/02/candy-w-kolorach-ziemi.html
Świetne są Twoje szklarenki:) i masz rację trzeba się czasem dopieścić, a teraz kiedy wiosna się zbliża takie wiosenne kwiatuszki są mile widziane w domku:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
Szklarenki wyglądają prześlicznie:) Fajny pomysł:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńStokrotki są śliczne i bardzo wiosenne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
J:0)
jakie ładne,fajny pomysł
OdpowiedzUsuńJakie super te mini szklarnie;)ja muszę poszperać u siebie coś takiego;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne, a jak rozkwitną hiacynty, to dopiero będzie cudowny zapach wiosny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
An
uwielbiam tego typu dekoracje-twoja aranżacja jest prześliczna i taka wiosenna-bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńMyślę, że każda pora roku ma swój niepowtarzalny zapach ale faktycznie wiosna pachnie chyba najładniej:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj teraz już wiem co zrobić z cebulką hiacynta już z niej zielony czubek wystaje zastanawiam sięczy wstawić w ziemię
OdpowiedzUsuńPiękne kompozycje, wspaniałe pomysły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńStylizacja godna podziwu!
OdpowiedzUsuńBaaaaardzo mi się podoba:)
Śliczne dekoracje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Piwonia.
Oj już mi wiosną pachnie. Pięknie!!!!
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak tu zaglądam zawsze czymś mnie zauroczysz:) Nasze wiosenne kwiaty mają coś wyjątkowego w sobie. Uwielbiam je.
OdpowiedzUsuńfajny pomysł:) czekam na wiosnę straszliwie...
OdpowiedzUsuńCudne dekoracje! Szkoda, że te hiacynty tak szybko więdną po kwitnieniu. Muszę spróbować z innymi kwiatami ;) Każdy pragnie wiosny, długich dni, śłońca i kwiatów :)
OdpowiedzUsuńSzklarenki wyglądają świetnie, a mi się nie chce wierzyć,że juz wiosna będzie, ale skoro ptaki już wracają, to pewnie tak...
OdpowiedzUsuńBardzo ładne....szczególnie stokrotki...
OdpowiedzUsuńMi chyba najbardziej ta dekoracja w słoju się podoba. U mnie cebule już. przekwitnięte, czekają na wyprowadzkę do ogrodu. Słój jednak jest i zaczął mi się dzięki tobie tlić mały pomysł :)
OdpowiedzUsuńale pieknie wiosna u Ciebie ubrana :)
OdpowiedzUsuńAsiu! jak ładnie to wszystko opisałaś! Pomysł z formą bo babki jest wspaniały! I wszystko u ciebie takie spójne....Ech! Kobieto renesansu!
OdpowiedzUsuńPięknie pięknie pieknie :) Świetny pomysł, efektowne wykonanie - czego jeszcze więcej chcieć....
OdpowiedzUsuńSuper pomysł taki prawdziwy wiosenny....Pa....
OdpowiedzUsuńJa też jestem zachwycona tymi szklarenkami , muszę nakryc moje kiełkujące roślinki.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, iż twoje słowa skłoniły mnie do pewnej refleksji. Mianowicie spostrzeżenie odnośnie zapachów w zimie. Poza domem świat (o ile jest spowity śniegiem) wydaje się całkiem uśpiony. No, może poza wróblami, które dziarsko świergoczą i zachęcają do obdarowania ich ziarenkami. Cała reszta jakby spała. Za to w domu w zimie pachnie mi korzennie. Może to skojarzenie bardziej ze świętami, ale zima ewidentnie kojarzy mi się z zapachem imbiru. No, ale czas pożegnać zimę i przygotować się do wiosny.
OdpowiedzUsuńUraczyłaś nas wspaniałym wiosennym widokiem. Te mini szklarnie, które tu pokazałaś są zachwycające. W prosty sposób można niebanalnie urozmaicić szarość dnia i pobudzić organizm do życia po zimie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuń